Techland tłumaczy się z „Feministycznej Dziwki”

Polska gra Dead Island wzbudziła już pierwsze kontrowersje, jednak nie takie, jakich mogliby się spodziewać jej twórcy gry. Chodzi tutaj o sprawę tzw. Feministycznej Dziwki – roboczej nazwy umiejętności, którą może wykorzystywać jedna z bohaterek. Ową niestosowną nazwę, która jednak nie pojawiła się w sklepowej wersji tytułu, znaleziono w wenętrznych plikach gry.Polska gra Dead Island wzbudziła już pierwsze kontrowersje, jednak nie takie, jakich mogliby się spodziewać jej twórcy gry. Chodzi tutaj o sprawę tzw. Feministycznej Dziwki – roboczej nazwy umiejętności, którą może wykorzystywać jedna z bohaterek. Ową niestosowną nazwę, która jednak nie pojawiła się w sklepowej wersji tytułu, znaleziono w wenętrznych plikach gry.
Jak czytamy w oświadczeniu:
Osoba odpowiedzialna za tą niefortunną sytuację stawi czoła konsekwencjom za naruszenie profesjonalnych standardów i przekonań Techlandu. Dotarła do nas informacja, że jeden z pozostawionych w kogdzie gry plików zawiera wysoce niestosowną, tymczasową nazwę umiejętności jednej z postaci. Została ona pominięta i wypuszczona razem z grą, co jest niewybaczalne. Omawiana linia kodu była prywatnym żartem programisty.
Skill ten oczywiście ma inną nazwę w pełnej wersji, odniesienie do wspomnianego skryptu także zostało zmienione. To co pozostało, jest pozostałością po plikach debugowych. To tylko wyjaśnienie, które jednak niczego nie usprawiedliwia. W końcu kod ten był częścią produktu, pod którym podpisała się nasza firma. Bardzo tego żałujemy i przepraszamy wszystkich naszych klientów lub kogokolwiek, kto mógł poczuć się urażony tym niewłaściwym wyrażeniem.




Cóż, z pozoru zwykły pracowniczy żart okazał się wysoce niestosowny. Miejmy jednak nadzieje, że tak naprawdę nikogo on nie uraził...
Źródło: CD-Action.pl