Czekamy na Next Generation Portable, bo...

Gry
637V
Czekamy na Next Generation Portable, bo...
VergilDH | 13.03.2011, 09:00
PS3

Kiedy niemal rok temu Nintendo zaprezentowało światu 3DS-a, jego możliwości techniczne wydawały się przeogromne. Wyświetlanie trójwymiarowego obrazu bez użycia okularów, nawet do tej pory wygląda na pomysł wyciągnięty prosto z filmów science-fiction. Japończycy zdołali jednak udowodnić światu, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jeszcze wtedy, podzespoły tego urządzenia wydawały się naprawdę potężne. Sony nie opuściło jednak rynku handheldów, skupiając się na wspieraniu PS3, lecz potajemnie dłubało przy następcy PlayStation Portable. Co jakiś czas docierały do nas strzępki informacji mówiące o tym, że sprzęt będzie miał możliwości zbliżone do tych, jakie posiadała jego większa siostra, jednak niewielu graczy dawało im wiarę. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane na tegorocznym PlayStation Meeting... Kiedy niemal rok temu Nintendo zaprezentowało światu 3DS-a, jego możliwości techniczne wydawały się przeogromne. Wyświetlanie trójwymiarowego obrazu bez użycia okularów, nawet do tej pory wygląda na pomysł wyciągnięty prosto z filmów science-fiction. Japończycy zdołali jednak udowodnić światu, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jeszcze wtedy, podzespoły tego urządzenia wydawały się naprawdę potężne. Sony nie opuściło jednak rynku handheldów, skupiając się na wspieraniu PS3, lecz potajemnie dłubało przy następcy PlayStation Portable. Co jakiś czas docierały do nas strzępki informacji mówiące o tym, że sprzęt będzie miał możliwości zbliżone do tych, jakie posiadała jego większa siostra, jednak niewielu graczy dawało im wiarę. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane na tegorocznym PlayStation Meeting...

Kaz Hirai oficjalnie ogłosił światu, że "nowa era przenośnego grania" jest już w zasięgu ręki. Mowa tu oczywiście o Next Generation Portable, a mówiąc prościej, PSP 2 – prawdziwym potworze technologicznym, będącym swego rodzaju kieszonkowym centrum rozrywki. Co takiego konsola ma do zaoferowania i dlaczego z zapartym tchem oczekujemy jakichkolwiek konkretów jej dotyczących?

Jaramy się NGP, bo...




...bo to prawdziwy technologiczny potwór.

Sprzęt napędza 4-rdzeniowy procesor marki ARM® Cortex™-A9. Za grafikę odpowiedzialny będzie układ PowerVR SGX543MP4+, będący jednostką osiem razy potężniejszą niż te znajdujące się w smartfonach Apple. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że konsola ma na swoim wyposażeniu 512 MB RAM, 5-calowy, dotykowy ekran typu OLED, pozwalający na wyświetlanie obrazu w rozdzielczości 960x544, wbudowany GPS, możliwość łączenia się z Internetem nie tylko poprzez WiFi, ale również 3GP, żyroskopy, touchpad znajdujący się z tyłu obudowy oraz dwie kamery, wnioski nasuwają się same. Next Generation Portable będzie prawdziwym monstrum, zdolnym do wyświetlania grafiki o jakości, na jaką do tej pory mogły sobie pozwolić jedynie konsole stacjonarne, utrzymując przy tym stałą liczbę 30 (lub więcej) klatek na sekundę. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że podobne „ochy” i „achy” towarzyszyły zapowiedziom PlayStation 3, jednak deweloperzy zarzekają się, że podobnie jak przypadku Sony Ericsson Xperii Play, programowanie na NGP jest bajecznie proste. Co więcej, struktura urządzenia pozwala na szybką konwersję tytułów z PS3, bez niemal żadnych cięć w grafice. Czytając o całym tym technologicznym przepychu, nie sposób nie zastanawiać się nad tym, jaka bateria będzie potrzebna, by zasilić to cudo oraz, co najważniejsze, ile godzin pracy takowa wytrzyma. Na szczęście, w XXI wieku istnieją wystarczająco potężne akumulatory, by umożliwić od czterech do sześciu godzin nieprzerwanej zabawy. Boli fakt, że akumulator będzie zintegrowany z konsolką, co uniemożliwi jego wymianę w przypadku rozładowania.

...bo granie będzie wygodniejsze.

Bądźmy szczerzy – pierwsze PlayStation Portable nie nadawało się do FPS-ów, z uwagi na brak drugiego analoga. O problemie tym możemy jednak zapomnieć – NGP, podobnie jak niemal wszystkie współczesne pady, została zaopatrzona w dwa analogowe grzybki, umożliwiające komfortowe granie wszystkim graczom, którzy zdążyli się już przyzwyczaić do dobrodziejstw współczesnych kontrolerów. Oczywiście, na tym nowości się nie kończą. Włodarze Sony pozostawili deweloperom wolną rękę w kwestii wykorzystania zarówno żyroskopów jak i touchpada czy ekranu dotykowego. Te pierwsze mogą służyć chociażby do sterowania pojazdami czy celowania karabinem snajperskim. Dotykanie touchpada w określony sposób, pozwoli na przykład wspinaczkę po linie, a ekran dotykowy okaże się szczególnie przydatny w konwersjach produkcji, znanych do tej pory użytkownikom smartfonów. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać z klasycznych, opartych na przyciskach i analogach ustawień. W przypadku Next Generation Portable, wszystko będzie zależeć od osobistych upodobań użytkownika.

httpv://www.youtube.com/watch?v=8BjRHZ9C_tg



...bo pojawią się na nią świetne gry.


Uncharted, Killzone, Resistance, Call of Duty, Wipeout, Metal Gear Solid, Little Big Planet, Lost Planet 2, tudzież „produkt Gearsopodobny” od Epic - czy muszę dodawać coś więcej? Olbrzymia moc obliczeniowa sprzętu pozwoli nie tylko na bezproblemowe konwersje tytułów z poprzednich generacji konsol stacjonarnych (co powiedzielibyście na przenośne Shadow of the Colossus albo Final Fantasy X?), ale też na tworzenie tytułów „mutliplatformowych”. Wyobraźcie sobie, że przechodzicie jakiegoś wciągającego cRPG-a na PS3 i na jakiś czas jesteście zmuszeni przerwać zabawę, bo na przykład szykuje Wam się dłuższy wyjazd. Co wtedy? Zapisujecie grę w powstałej niedawno „Chmurze”, po czym kontynuujecie rozgrywkę na NGP. To miałoby sens. Ci, którzy zastanawiali się nad kupnem jakiegoś smartfona (w tym niżej podpisany) mogą już dać sobie spokój – NGP pozwoli na uruchomienie tytułów przeznaczonych na Androida, będącego jednym z najważniejszych systemów przeznaczonych na te przenośne urządzenia. W zasadzie, Next Generation Portable ma niemal wszystko, by stać się swego rodzaju substytutem smartfona. No, może poza funkcją dzwonienia, ale, nie oszukujmy się – to nadal jest konsola.

...bo pudełkowe wersje gier nie odeszły do lamusa.

Kolekcjonerzy, dla których otwieranie świeżo zakupionej gry ma charakter niemal rytualny, mogą już odetchnąć z ulgą. Projekt o nazwie PSP Go! nie udał się japońskiemu gigantowi, toteż gry na NGP będą wydawane zarówno w cyfrowej dystrybucji, jak i na specjalnych nośnikach, ochrzczonych mianem NVG Cards. Mniejsze, casualowe tytuły, z łatwością zmieszczą się na kartach o pojemności 2GB, natomiast większe, core’owe produkcje, będą potrzebować nośników o pojemności 4GB. NVG Cards będą wykorzystywane do zapisywania stanów gier oraz instalowania łatek, aktualizacji i dodatków. Wszystko po to, by zminimalizować zużycie pamięci konsolki.



...bo istnieje szansa, że urządzenie będzie relatywnie niedrogie.


Ciężko mówić o potencjalnej cenie urządzenia, kiedy do premiery pozostał niecały rok, jednak przewiduje się, że nie będzie ona zbyt wygórowana. Kaz Hirai powiedział niedawno, że Next Generation Portable będzie „relatywnie tanie”, więc śmiało możemy dojść do wniosku, że bariera 399 Euro (1599 PLN) nie zostanie przekroczona. Mam szczerą nadzieję, że moje przypuszczenia nie miną się z szarą rzeczywistością, gdyż w przeciwnym wypadku, Sony już na starcie może stracić sporą część klienteli, która skieruje swoje oczy na taniego, na pierwszy rzut oka równie „bajeranckiego” 3DS-a. Bądźmy jednak dobrej myśli - Kaz Hirai wie co robi.

Źródło: własne

Komentarze (42)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper