Historia uniwersum Mass Effect, część 3

Gry
1826V
Historia uniwersum Mass Effect, część 3
Martin Skrzeczynski | 10.01.2011, 12:06

Nie przeczytaliście jeszcze pierwszej oraz drugiej części retrospekcji pierwszej odsłony Mass Effect? Cóż, jeżeli pragniecie zrozumieć wydarzenia opisane w poniższym artykule, jest to zdecydowanie niezbędny krok. Jeżeli macie je za sobą, zapraszam do zwieńczenia opowieści traktującej o dziewiczej misji komandora Sheparda. Gwarantuję, w ostatniej części naszego cyklu będzie się działo jak cholera!Nie przeczytaliście jeszcze pierwszej oraz drugiej części retrospekcji pierwszej odsłony Mass Effect? Cóż, jeżeli pragniecie zrozumieć wydarzenia opisane w poniższym artykule, jest to zdecydowanie niezbędny krok. Jeżeli macie je za sobą, zapraszam do zwieńczenia opowieści traktującej o dziewiczej misji komandora Sheparda. Gwarantuję, w ostatniej części naszego cyklu będzie się działo jak cholera!

Po skończeniu trzech misji opisanych w drugiej części naszej retrospekcji, zaczyna się prawdziwa jazda fabularna i od tego momentu akcja gry nie zwalnia aż do samego końca. Shepard zostaje skontaktowany z Radą Cytadeli, która informuje go, że na planecie Virmir znajduje się grupa szpiegowska Salarian inwigilująca działania zepsutego ex-Widmo - Sarena. Niestety, raport jaki wysłali był niemożliwy do odczytania, w związku z czym jedynym wyjściem jest podróż komandora Sheparda na omawianą planetę. Na Virmirze ludzkie Widmo spotyka Kapitana Kirrahe, zakłopotanego Salarianina, który informuje go o swoich dokonaniach. Jego drużyna odkryła, że Sarenowi udało się znaleźć lekarstwo na genofagium na które chorują Kroganie i ma za cel wybudowanie sobie własnej armii złożonej z przedstawicieli owej, najbardziej walecznej w świecie Mass Effect rasy. Kirrahe nadawał błagalne o pomoc komunikaty do Rady Cytadeli oraz prośby o pomoc floty międzygalaktycznej. Ostatecznie jednak nie ukrywa swojego rozczarowania faktem, że przybywa tylko jeden statek. Shepard nie poddaje się, przedstawiając ostatecznie plan ataku i wysadzenia siedziby badawczej. Nie podobiea się to Kroganinowi będącemu w naszej drużynie, czyli Wrex'owi, który wyraża swoje niezadowolenie. Shepard ma jednak szansę wyperswadować mu wagę tej misji i potrzebę zniszczenia badań, ale czy tego dokona zależy tylko od gracza. Może też najzwyczajniej w świecie, w specjalnie przygotowanej do tego scenie, strzelić mu w łeb.



Drużyna dzieli się na dwie grupy uderzeniowe, by po chwili rozpocząć szturm na siedzibę badawczą, w której Shepard odkrywa, że prawdziwymi planami Sarena nie było wyhodowanie armii Krogan, a jedynie... badanie efektów indoktrynacji. W końcu Shepard dociera do kolejnego nadajnika Protean, doznając kolejnej niezrozumiałej dla niego wizji. Tym razem jednak nie traci on przytomności, a zostaje skonfrontowany ze statkiem Sarena, którym jest olbrzymi niszczyciel zwany Suwerenem. Jak się okazuje w toku krótkiej dyskusji, Suweren jest Żniwiarzem i to on trzyma pieczę nad całą operacją. Wyjaśnia Shepardowi, że pojmowanie istot organicznych jest na tyle ograniczone, że nie są w stanie zrozumieć czym Żniwiarze są, skąd przychodzą i po co robią to, co robią. Na co Shepard odpowiada, że Żniwiarze to tylko maszyny. "A każdą maszynę można przecież popsuć...".

Po tym wydarzeniu i zostawieniu z gracza z rozdziawioną gębą, bohaterowi udaje się podłożyć bombę w samym sercu centrum badawczego. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, iż salariański komunikat informuje go o tragicznych stratach w drugiej grupie uderzeniowej, mającej na celu odpieranie ataków sił Sarena. Shepard jest zmuszony poświęcić jednego ze swoich ludzi, by tylko zakończyć operację pomyślnie. Kto to będzie, zależy tylko i wyłącznie od gracza. Kilka ckliwych i arcymistrzowsko zrealizowanych scen później, Shepard staje oko w oko z samym Sarenem, który składa mu propozycje przyłączenia się do jego ekipy. Komandor odmawia i rozpoczyna się ostra walka, z której nikt nie wychodzi zwycięsko. Saren ucieka, Shepard wysadza placówkę badawczą i z ogromnym kacem moralnym wraca na Normandię.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dzięki nadajnikowi Protean znalezionemu na Virmire, Shepard z pomocą Liary (córką matki Asari Benezji) jest w stanie odczytać zawartość wiadomości. Informacja zawarta w nadajniku jest ostrzeżeniem wysłanym przez Protean o inwazji Żniwiarzy, które skierowane było do innych przedstawicieli tej pradawnej rasy. Liarze udaje się odkryć, że wiadomość ostrzegawcza została wysłana z Ilos, która to planeta była centrum badawczym Protean. Niestety, planeta jest niedostępna, gdyż można się do niej dostać tylko przez przekaźnik masy Mu, a jego położenie jest nieznane nikomu. Dlatego też Saren potrzebował Rachni, by zdobyć lokalizację przekaźnika! Oczywiście, w wyniku pamiętnych wydarzeń z gry opisanych w drugiej części naszej retrospekcji, lokalizację przekaźnika posiada też Shepard. Wtem Joker informuje komandora o wiadomości z Cytadeli, na której Rada podejmuje właśnie kroki zebrania międzygalaktycznej floty, by powstrzymać Sarena, wzywając jednocześnie Sheparda przed swoje oblicze.

Komandor wskakuje więc w przekaźnik masy, ląduje w Cytadeli i... szybko się rozczarowuje. Jedyne co Rada postanowiła zrobić, to utworzyć blokadę wokół przekaźnika na wypadek, gdyby Saren zechciał zaatakować stację. Generalnie nikt nie wierzy Shepardowi, a jego raporty nie robią na nikim większego wrażenia. Koniec końców zostaje uziemiony na stacji. Sfrustrowany Shepard zdaje sobie sprawę, że Saren jest coraz bliżej odkrycia Przekaźnika i spotyka się z kapitanem Andersonem w jednym z barów. Anderson pomaga Shepardowi załadować się na Normandię i uciec z Cytadeli. Zaczyna się lot na Ilos, w czasie którego możemy umówić się na seks z jednym z bohaterów drużyny, jeżeli w czasie gry podjęliśmy takowe starania (jak mówiłem wcześniej, polecam przelecieć Ashley, o ile oczywiście nie poświęciliście jej w placówce badawczej).



Po dosyć brawurowej zrzutce Sheparda i jego drużyny na Ilos, komandor podejmuje walkę z Gethami. Sarenowi udaje się dostać do bunkra i zabarykadować wejście. Po wyeliminowaniu przeciwników Shepard zaczyna szukać sposobu na otwarcie drzwi do bunkra, by w czasie poszukiwań odnaleźć dosyć mocno nadgryzione zębem czasu nagranie Protean ostrzegające o inwazji Żniwiarzy. Niestety, nagranie jest zbyt nieczytelne, by można było zrozumieć jego przesłanie, ale dzięki niemu Shepard dowiaduje się, że dzięki nadajnikom proteańskim komandor rozumie teraz ich język. W końcu udaje mu się otworzyć drzwi do bunkra i zaczyna się szalony pościg za Sarenem oraz walka z Gethami. Po drodze Shepard natrafia na pole ochronne blokujące mu dalszą drogę, zbacza więc ze ścieżki i dociera do Virtualnej Inteligencji Protean - Vigil’a, która wyczuła obecność Sheparda na Ilos i od dawna obserwowała jego działania. I tu zaczyna się największy fabularny twist!

Rozmowa z Vigilem jest niesamowitym przeżyciem zostawiającym gracza z jeszcze bardziej niedomkniętą szczęką. Otóż Cytadela, która jest centrum życia politycznego oraz ekonomicznego dla istot organicznych, nie jest niczym innym jak... pułapką! To po prostu olbrzymi przekaźnik masy, który łączy się z innym przekaźnikiem umiejscowionym gdzieś w mrocznej przestrzeni wszech świata, opanowanej przez samych Żniwiarzy! Opiekę nad Cytadelą sprawuje rasa Opiekunów. Vigil uważa, że Opiekunowie są pierwszą rasą, która została zindoktrynowana przez Żniwiarzy. Ich zadaniem, poza opieką nad Cytadelą, jest również aktywacja przekaźnika masy w chwili, gdy otrzymają oni sygnał od Suwerena. W momencie gdy przekaźnik zostaje otwarty, zaczyna się inwazja Żniwiarzy. Żniwiarze atakują z zaskoczenia i nie tylko są w stanie bez najmniejszych strat zniszczyć obronę Cytadeli, ale także odciąć komunikację między nie tylko poszczególnymi rasami, ale pojedynczymi planetami. Jako, że Cytadela jest stolicą życia międzygwiezdnego, to Żniwiarze zdobywają również informacje o wszystkich planetach skolonizowanych przez istoty organiczne i mogą rozpocząć powolny proces eksterminacji. Ten los spotkał Protean 50.000 lat temu i, jak zakłada Vigil, Proteanie nie byli pierwszą rasą, która wpadła w tę chorą pułapkę... Według niego, zagłada istot organicznych odbywa się właśnie w cyklu "co 50.000 lat" i odbywała się już kilkadziesiąt razy, jeżeli nie kilkaset. Za każdym razem Suweren dawał sygnał Opiekunom do aktywacji Przekaźnika Masy w Cytadeli, po czym rozpoczynała się inwazja i zagłada wszystkich ras organicznych, by na końcu Żniwiarze wrócili do mrocznej przestrzeni zapadając w sen zimowy na kolejne 50.000 lat. Dlaczego to robią? Nie jest to niestety znane nikomu, Vigil zakłada, że istoty organiczne nie są po prostu tego w stanie pojąć.



Dlaczego więc cykl się nie powtórzył? Vigil wyjaśnia, że Ilos było ściśle tajnym centrum badawczym, o którym nie było wzmianki nawet na Cytadeli, więc Żniwiarze nie wiedzieli o jego istnieniu. Tuż przed ich atakiem, dokładnie 50.000 lat temu, naukowcom proteańskim prawie udało się rozwikłać zagadkę przekaźników masy. Niestety, dalsze badania zostały przerwane przez inwazję Żniwiarzy. W trosce o swoje bezpieczeństwo oraz widząc beznadziejność sytuacji, cały personel na Ilos poddał się hibernacji na czas trwania inwazji. Niestety, zagłada rasy organicznej w całej galaktyce to długi i mozolny proces, a Żniwiarze byli ekstra dokładni, by zatrzeć po sobie wszelkie ślady i zrobić miejsce dla nowych istot organicznych, które pewnego dnia odkryją Cytadelę i będą kolejną ofiarą "cyklu". I tak Ilos stało się centrum hibernacji rasy Protean, nad którym pieczę sprawował Vigil. Niestety, z biegiem lat zaczęło brakować na planecie energii, więc Vigil zaczął wyłączać tuby hibernacyjne "mniej ważnego" personelu i tak na samym końcu, w chwili gdy cykl zagłady się skończył, przeżyła tylko mała grupka najznakomitszych umysłów proteańskich. Udało im się dokończyć budowę przekaźnika masy i wrócić na Cytadelę. Na Cytadeli przeprogramowali Opiekunów tak, by nie reagowali na sygnał wysłany przez Suwerena. Niestety dla Protean i tak oznaczało to wymarcie, grupka naukowców to zbyt mało, by uratować rasę przed niechybną zagładą, a poza tym na Cytadeli po ataku nie było ani jedzenia, ani wody pitnej. Ważne jednak, że ich misja zakończyła się powodzeniem i dała nadzieję dla kolejnych ras, bo gdy Suweren wysłał sygnał aktywowania przekaźnika masy by rozpocząć nową inwazję, Opiekunowie zignorowali go...

Vigil wyjaśnia także, że pomimo tego, iż Suweren jest Żniwiarzem, to nie jest nieśmiertelny i dlatego nie zdecydował się na samotny atak na Cytadelę, gdyż połączone floty ras organicznych po prostu by go zniszczyły. Jego nadzieja tkwiła w wysłaniu agenta poprzez przekaźnik na Ilos i odwrócenie tego, co namieszali Proteanie, a był nim właśnie Saren. Jako prezent pożegnalny, Vigil ofiaruje Shepardowi klucz, który da komandorowi kontrolę nad Cytadelą. Shepard wraca do bunkra i dociera do Przekaźnika, przez który udało się już przejść Sarenowi. Następuje powrót na Cytadelę, która...



...jest w opłakanym stanie. Saren razem z Gethami niszczą wszystko na swojej drodze. Shepard podąża za nimi, odpierając mozolnie każdy atak Gethów. Jego celem jest centrum dowodzenia. W międzyczasie Suweren razem z armią Gethów korzystają z przekaźnika masy biegnącego z Systemów Terminusa i zaczynają szturm na Cytadelę od zewnątrz. Niszczą flotę Cytadeli i dostają się do środka. Dochodzi do konfrontacji Sarena z Shepardem w centrum sterowania. Tu, dzięki swoim umiejętnościom, Shepardowi może udać się wyrwać Sarena z sidła indoktrynacji Suwerena i zmusić go do popełnienia samobójstwa. Shepard szybko wgrywa dane, które dostał od Vigila i przejmuje kontrolę nad Cytadelą. Komunikuje się z Jokerem, któremu daje rozkaz albo ratowania statku z Radą, albo olanie ich i atak frontalny na Suwerena. Decyzja, jak zwykle zresztą w gorących momentach, pozostawiona zostaje graczowi. W samej Cytadeli Suweren, dzięki implantom wszczepionym w martwe ciało Sarena, przejmuje nad nim kontrolę i zaczyna się walka z Shepardem. Na zewnątrz Joker i armia Przymierza, która przychodzi z pomocą, atakuje Suwerena. Koniec końców Żniwiarz zostaje zniszczony, Cytadela uratowana, my raczeni jesteśmy fenomenalnie zrealizowanymi scenkami przerywnikowymi, a Shepard... zostaje bohaterem.

To jednak nie koniec zagrożenia, Żniwiarze nie poddadzą się tak łatwo. Ale o tym opowie już Mass Effect 3 oraz Mass Effect 2, do którego kupna, mam nadzieję, Was zachęciłem. Gra jest bowiem warta każdej wydanej nań złotówki, a na PlayStation 3 ukaże się już za 21 stycznia...

Źródło: własne

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper