Tom Hardy rozważa porzucenie aktorstwa?

Gwiazda zbliżającego się wielkimi krokami "Venoma" udzieliła wywiadu w ramach promocji filmu, w którym padło dość zaskakujące stwierdzenie.

Nie da się ukryć, że Tom Hardy to jeden z najbardziej charakterystycznych, współczesnych aktorów Hollywood. Można go lubić bądź nie, ale trudno przejść obok niego obojętnie. 

Strażnicy Galaktyki 3. Disney jednak nie przyjmie z powrotem Jamesa Gunna

Droga na szczyt tego 40-letniego brytyjskiego aktora wiodła m.in. przez "Incepcję", "Mad Maxa", "Zjawę", czy "Dunkierkę". Ma na swoim koncie wiele świetnych ról, a teraz udzielił wywiadu magazynowi "Esquire" w ramach promocji "Venoma". Rozmowa przebiegła jednak nieco innym torem, niż pewnie życzyliby sobie tego ludzie od PR, bowiem Hardy zapytany o swoją karierę w pewnym momencie stwierdził:

Wspiąłeś się na Everest. To cud, że w ogóle zbliżyłeś się do tej pieprzonej góry, nie mówiąc już o samotnej wspinaczce.  Chcesz teraz zejść z powrotem i zrobić to jeszcze raz? A może chcesz zejść z góry i pójść sobie na pieprzoną plażę.

(...)

Co cię przyciąga do tego zawodu? W tym wieku już tego nie wiem. W pewnym sensie mam tego dość. Jeśli mam być brutalnie szczery, to chciałbym już ruszyć z moim życiem dalej.

Dość gorzkie słowa jednocześnie świadczące o tym, że Tom jest już zmęczony aktorstwem. Nie wiadomo, co ma na myśli, mówiąc, że chce iść dalej ze swoim życiem. Kariera reżyserska? Produkcja filmów? A może coś w ogóle nie związanego z branżą?

Bardzo możliwe, że ostateczne przyjęcie "Venoma" przez widzów i krytyków może zaważyć na dalszej drodze Toma w Hollywood, a może aktor sprytnie przygotowuje już sobie grunt pod nadchodzącą porażkę komercyjną filmu. Nie da się bowiem ukryć, że choć oczekiwane przez fanów, widowisko Sony póki co nie zachęca dość marnymi zwiastunami.