Assassin's Creed: Odyssey koncentruje się na wyborach. Otrzymamy ogromną swobodę

Ubisoft przygotowuje graczy na kolejną produkcję w serii Assassin's Creed, ale tym razem deweloperzy nie skupili się na samym bractwie oraz elementach związanych z serią. Twórcy musieli zaoferować nowe mechaniki i tym razem zdecydowano się postawić na moralne wybory.

Do premiery Assassin’s Creed: Odyssey zostało już zaledwie 95 dni. W rezultacie autorzy coraz śmielej wypowiadają się o grze i przygotowują graczy na opowieść w Grecji. Okazuje się, że najnowsza produkcja nie zostanie w wielu miejscach powiązana z poprzednimi odsłonami.

Assassin's Creed: Odyssey z największą mapą w historii serii. Łódź niczym baza z The Phantom Pain

W sprawie fabuły Assassin's Creed: Odyssey wypowiedział się reżyser, który zaznaczył, że akcja Assassin's Creed: Odyssey rozgrywa się 400 lat przed Assassin's Creed: Origins, więc gracze nie mogą liczyć na kontynuowanie znanych wydarzeń, czy nawet powrót bohaterów. Wiadomość  jest ważna, ponieważ już wcześniej pojawiły się plotki, według których autorzy chcą ze sobą powiązać oba tytuły.

Umiejscowienie wydarzeń w tak odległych czasach wpływa nie tylko na samą opowieść, ale również elementy przygotowane przez twórców, ponieważ bractwo nie zostało jeszcze stworzone, a gracz nie będzie musiał przestrzegać jego kodeksu.

Twórcy właśnie z tego powodu postawili na moralne wybory, ponieważ to każdy śmiałek stworzy swój „regulamin”, który będzie związany z rozgrywką – w rezultacie pozycja nagrodzi nas za zabijanie, kłamanie, czy kradzieże. Jeśli jednak zdecydujemy się wejść na „złą drogę”, to zmierzymy się z najemnikami – w rezultacie poczujemy, że nasze wybory i przykładowo kradzieże mają realny wpływ na przygodę.

W Assassin's Creed: Odyssey posiada również wątek teraźniejszości, który skupi się na filozoficznym rozważaniu „porządku kontra chaosu”, a Scott Phillips jest przekonany, że fani serii Assassin’s Creed pokochają najnowszą odsłonę.