Twórcy Shadow Tactics: Blades of the Shogun niemal ogłosili bankructwo. Sukces gry okupiony problemami

Gry
2085V
Twórcy Shadow Tactics: Blades of the Shogun niemal ogłosili bankructwo. Sukces gry okupiony problemami
Wojciech Gruszczyk | 06.12.2017, 18:38

W grudniu ubiegłego roku na rynku zadebiutował Shadow Tactics: Blades of the Shogun, który z miejsca został ogłoszony „duchowym spadkobiercą Commandosa”. Gra została ciepło przyjęta na PC, następnie zgarnęła dobre noty na konsolach, ale w międzyczasie twórcy niemal musieli pożegnać się ze swoim studiem.

Mimimi Productions to niemieckie studio, które dotychczas nie stworzyło wyjątkowo dobrych produkcji. Deweloperzy w 2014 roku wrzucili na rynek The Last Tinker: City of Colors, które jednak nie sprostało oczekiwaniom fanów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Shadow Tactics: Blades of the Shogun - recenzja gry

Studio zaskoczyło zapowiadając projekt czerpiący garściami z kultowego Commandosa i gra na każdym materiale wyglądała bardzo dobrze. Shadow Tactics: Blades of the Shogun osiągnęło dobre wyniki, studio może teraz w spokoju odetchnąć, jednak możemy mieć pewność, że tytuł był dla deweloperów prawdziwą szkołą życia.

Sytuację podsumowali Dominik Abé (dyrektor kreatywny) i Johannes Roth (dyrektor zarządzający), którzy wspólnie opowiedzieli o sukcesach oraz porażkach przy tworzeniu Shadow Tactics: Blades of the Shogun. Wśród pozytywów autorzy wymieniają między innymi wskrzeszenie gatunku, tworzenie nowego IP, przeniesienie gry na konsole, skupienie się w marketingu na hardcorowych graczach, czy też sam sukces produkcji.

Deweloperzy zdają sobie doskonale sprawę, że nie wszystko się udało, a jednym z wymienionych problemów było dostosowanie rozgrywki do kontrolera, nie dotarcie do wszystkich fanów gatunku, niedogodności związane ze stylem artystycznym, czy też… Postawienie wszystkiego na jedną kartę.

Mimimi Productions osiągnęło olbrzymi sukces, jednak twórcy po wydaniu wersji na PC, podjęli kilka trudnych decyzji, zwolnili doświadczonych deweloperów, zrezygnowali z innych projektów i przygotowali edycję na konsole korzystając z ostatnich oszczędności. Twórcy nie mogli inwestować w nowe tytuły, nie mogli rozwijać nic innego, więc gdyby Shadow Tactics: Blades of the Shogun nie odniosło sukcesu, to studio zostałoby zamknięte. Zespół nie mógł nawet podjąć rozmów z potencjalnymi inwestorami, bo nie mógł im nic zaoferować – wszyscy czekali na przyjęcie przygody samurajów na PC.

Dopiero 23 grudnia (dwa tygodnie po pierwotnej premierze) udało się podpisać niezbędną umowę, dzięki której studio wiedziało, że przetrwa święta. Twórcy wrócili w styczniu do pracy, jednak Dominik Abé nie ukrywa, że jeszcze wiele miesięcy po tych problemach nie mógł spać i czuł ogromny niepokój. Niemcy postawili wszystko na jedną kartę i chociaż się udało, to jednak szefowie studia są pewni, że drugi raz nie podjęliby tej trudnej decyzji. Dyrektor kreatywny wspomina, że w zasadzie Mimimi Productions nie posiadało środków do przeżycia kolejnego miesiąca.

To właśnie z tego powodu aktualnie Shadow Tactics: Blades of the Shogun nie zostało rozszerzone przez jakiekolwiek dodatki – deweloperzy nie posiadali niezbędnych środków do stworzenia DLC.

Źródło: https://www.gamasutra.com/view/news/310894/Postmortem_Mimimis_Shadow_Tactics_Blades_of_the_Shogun.php

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper