Amerykański kongresmen wydał kasę z kampanii na gierki. Przyłapany musi się rozliczyć

Amerykański polityk Duncan Hunter znany jest z tego, że broni gier wideo jako medium. Aktualnie świat poznaje go również jako tego polityka, który za pieniądze z kampanii dofinansował sobie bibliotekę gier na Steamie.

Federalna Komisja ds. Wyborów właśnie postawiła politykowi aż 68 różnych zarzutów. Wszystkie w sprawie zniknięcia z budżetu kampanii 1,302 $ w 2015 roku. Zostały one określone w podsumowaniu finansowym jako "wydatki osobiste, które zostaną niebawem spłacone". Oczywiście nie wróciły one aż do dzisiaj.

Według rzecznika Huntera, pieniądze zostały wydane przez syna polityka, który bez wiedz ojca wykorzystał jego kartę kredytową, by zakupić gry na Steamie. Potwierdził on również, że Hunter pracuje nad tym, aby uzyskać zwrot pieniędzy od Valve.

Jeżeli polityk mówi szczerze, to jego syn prawdopodobnie dostanie bana na gry aż osiągnie pełnoletność. Jeżeli nie, to może nie powinien brać się za politykę. To byłby chyba pierwszy przypadek w historii, kiedy polityk kradnie pieniądze, aby wydać je na gry komputerowe.