Nastolatek z Kanady wydał ponad 21 tysięcy złotych na mikrotransakcje w FIFA 16

Od pewnego czasu twórcy gier systematycznie wrzucają do swoich produkcji małe transakcje, które ułatwiają zabawę mniej ambitnym graczom i pozwalają szybciej zdobyć upragnione bronie, postacie, czy też najróżniejsze dodatki. Nikogo to już nie dziwi… No może prawie nikogo. Pewien Kanadyjczyk wydał ponad 21 tysięcy złotych na karty do FIFA 16 Ultimate Team, ale podobno nie wiedział, że dokonuje zakupów za prawdziwą gotówkę. 

Wyobraźcie sobie sytuację – wchodzicie na konto bankowe, chcecie sprawdzić ile tysięcy uzbieraliście, a tutaj zamiast okrągłej sumy, widzicie kwotę uszczuploną o dokładnie 21442 zł. Taką sytuację przeżył (heh!) ojciec pewnego 17-latka z Kanady, który podobno nie wiedział, że wydaje prawdziwą gotówkę w FIFA 16 Ultimate Team.

Jest to dość smutna sytuacja, ale nie do końca wierzę, że gracz nie wiedział o małych płatnościach dostępnych w grze. Przecież za każdym razem dokonując zakupów musimy potwierdzić płatność… Oczywiście najlepszą obroną jest atak, więc młodzieniec tłumaczy się w banalny sposób – myślał, że jest to jednorazowa opłata za pozycję.

Na nieszczęście rodziców, transakcje zostały dokonane, więc nikt nie zwróci pieniędzy. Microsoft potwierdził, że dokonane zakupy są częścią umowy zawartej pomiędzy klientem a firmą.

Taka sytuacja nie dzieje się pierwszy raz, ale zawsze wspominam o takich tragediach (?) na PPE, ponieważ wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć – jeśli posiadacie w domu dzieciaki, które grają na konsoli, to lepiej nie zostawiajcie dodanej kredytówki do konta…