Twórca Star Wars: Battlefront: "Nawet 8-latek mógłby grać ze swoim ojcem"

Star Wars: Battlefront (2015) podzieliło fanów. Jedni uważają ją za ósmy cud świata i spełnienie dziecięcych marzeń (cześć Butcher!), a inni widzą profanację klasycznej marki. Twórcy przyznają, że gra może nie spełnić oczekiwań maniaków strzelania.
Blake Jorgenson z EA przyznał w rozmowie z serwisem Gamespot, że stworzenie strzelaniny ukierunkowanej na młodszych fanów gwiezdnej sagi mogło zawieść hardcore'owych fanów serii. Gra zdecydowanie nie ma takiej głębi, jak inne strzelaniny autorstwa studia DICE, co z pewnością wyalienowało sporą grupę odbiorców.
Star Wars: Battlefront to strzelanina pierwszoosobowa, ale jedyna posiadająca kategorię wiekową sugerującą, że jest ona przeznaczona dla nastolatków. Dlatego też zaprojektowaliśmy ją tak, by była przystępna dla szerokiego grona odbiorców. Nawet 8-latek mógłby grać ze swoim ojcem na kanapie, podobnie jak nastolatek i 20-latek jest w stanie tak samo dobrze się bawić przy tym tytule. Stąd też gra może nie mieć takiej głębi, jakiej oczekują hardcore'owi gracze.




Mówił Jorgenson.
Uważacie, że był to krok w dobrym kierunku, czy jednak EA może więcej stracić na takim zabiegu, niż zyskać? Czy grupa młodych, casualowych graczy przewyższy zawiedzionych hardcore'owców, którzy zrezygnowali z zakupu Battlefronta? Dajcie znać w komentarzach.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Star Wars: Battlefront (2015).