Dawid pokonał Goliata! ARC Raiders z 5x większą liczbą graczy niż Battlefield 6
Na rynku sieciowych strzelanek doszło do bezprecedensowej zmiany warty. Gigantyczny Battlefield 6, mimo potężnej kampanii marketingowej, musi uznać wyższość debiutującego ARC Raiders.
Liczby nie kłamią - nowa marka przyciąga obecnie pięciokrotnie więcej graczy niż weteran gatunku.
Choć obie produkcje zadebiutowały w październiku, ich losy potoczyły się zupełnie inaczej. Battlefield 6 wystartował z imponującym wynikiem 750 tysięcy osób, jednak był to słomiany zapał. Zaledwie dwa miesiące później, przy hitowej produkcji DICE bawi się średnio tylko 80 tysięcy fanów dziennie. To bolesny spadek, którego nie powstrzymała nawet premiera darmowego modułu battle royale - Redsec.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Arc Raiders. Produkcja Embark Studios, choć zaczynała z niższego pułapu (ok. 500 tysięcy graczy), wykazała się niesamowitą stabilnością. Zamiast tracić odbiorców, gra zbudowała lojalną społeczność. Obecnie każdego dnia do futurystycznego świata wkracza ponad 400 tysięcy osób, co jest ewenementem w branży usługowej (GaaS).
Analitycy wskazują, że kluczem do sukcesu okazała się jakość samej rozgrywki, a nie tylko siła marki. Gracze, początkowo skuszeni nazwą Battlefield, masowo migrują do konkurencji, która oferuje świeższe podejście do gatunku extraction shooter. Wygląda na to, że „efekt nowości” w przypadku ARC Raiders przerodził się w trwały trend.
Dla Electronic Arts to sygnał alarmowy, ale dla graczy - dowód na to, że na rynku wciąż jest miejsce na nowe, odważne IP. ARC Raiders udowadnia, że Dawid wciąż może pokonać Goliata, jeśli tylko ma w rękawie lepszy gameplay i potrafi zatrzymać przy sobie społeczność na dłużej niż tylko pierwszy weekend po premierze.
