Jak sprawuje się beta Tom Clancy's Rainbow Six: Siege?
Jak dobrze pamiętacie na naszej 18 rozdaliśmy wam setki kodów dostępu do bety najnowszej odsłony cyklu Rainbow Six. Wszyscy szczęśliwcy mieli już okazję zagrać i przekonać się jaka zabawa czeka nas już niebawem.
Jak zwykle z analizą czysto techniczną przychodzi ekipa Digital Foundry, która od deski do deski przeskanowała to, co dostaliśmy do swojej dyspozycji.
I trzeba przyznać, że tym razem Ubisoft dało radę i przygotowało dzieło stabilne, płynne i po prostu solidnie wykonane.
Prawie wszystkie tryby działają tu w trzymających fason 60 klatkach na sekundę. Dlaczego prawie wszystkie? Ponieważ Terrorist Hunt chodzi jedynie w 30 - stałych, lecz jednak tylko 30. Pozostałe zaś starają się utrzymać obiecane 60 i w miarę im się to udaje. Gdy na ekranie nie dzieje się zbyt wiele mamy gwarantowaną liczbę, lecz gdy będziemy blisko wybuchu bądź poważniejszej akcji, możemy spodziewać się spadku do poziomu mniej więcej 50 klatek. Czasem mniej, czasem więcej.
Jednakże najbardziej nurtującym pytaniem jest to, dlaczego ten jeden, osamotniony tryb działa wolniej? Grafika, poziomy, akcja i wszystkie inne aspekty, są przecież takie same. Czyżby Ubi nie zdążyło go zoptymalizować?
