Creed 4 potwierdzony! Michael B. Jordan stwierdził, że kolejna odsłona "na pewno" powstanie
Seria Creed to bez dwóch zdań jeden z najjaśniejszych punktów współczesnego kina sportowego i naturalny spadkobierca dziedzictwa Rocky’ego. Od momentu debiutu Adonisa Creeda, cykl udowodnił, że potrafi nie tylko odświeżyć legendę, ale też opowiedzieć ją na nowo z własnym charakterem. Trzy filmy przyciągnęły rzesze fanów, a trzeci - jednocześnie reżyserski debiut Michaela B. Jordana - pokazał, że marka ma jeszcze sporo paliwa w baku.
Teraz aktor i reżyser potwierdza, że Creed 4 „ostatecznie i na pewno” powstanie. Michael B. Jordan w rozmowie z Variety przyznaje, że franczyza była dla niego wyjątkowo łaskawa i wciąż widzi tam „więcej historii do opowiedzenia”. Zastrzega jednak, że niekoniecznie chce spędzić kolejnych 15 lat w ringu. Zapowiada za to sprytne sposoby kontynuowania opowieści - zarówno dzięki postaciom już znanym, jak i zupełnie nowym twarzom, które ma w planach. Jak sam podkreśla, nadal może oddać franczyzie „kilka naprawdę dobrych uderzeń”.
To jednak nie koniec planów na rozwój uniwersum. W Amazon powstaje już serialowy spin-off skupiony na Amarze, córce Adonisa, której bokserskie ambicje zarysowano w Creed III. Jordan mówi wprost o budowie pełnoprawnego „Creed-verse”, które ma żyć bez całkowitego oparcia wyłącznie na nim jako głównej postaci. Poszczególne projekty mają rozwijać świat serii i pozwolić widzom śledzić losy bohaterów z różnych perspektyw. A sam Jordan - choć nie zawsze w ringu - ma pozostać blisko całej marki.
