Cena Steam Machine bez zaskoczenia? Twórca przedstawił konkrety
Już kilka tygodni temu Valve zaprezentowało Steam Machine i nadal jednym z najważniejszych tematów dotyczących urządzenia jest cena. Ciekawą analizę w tym temacie przedstawił Linus Tech Tips.
Linus Tech Tips - jeden z najbardziej wiarygodnych technologicznych twórców - przedstawił własną, bardzo konkretną analizę ceny Steam Machine. I w tym wypadku możemy mówić o konkretach, ponieważ autor miał okazję „dotknąć” sprzętu i rozmawiał z jego projektantami.
Według Linusa, który miał okazję zobaczyć Steam Machine z bliska i zajrzeć w jego podzespoły, na stole leży już wystarczająco dużo danych, by oszacować realną cenę urządzenia. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że sprzęt wystartuje z ceną 699 dolarów. Twórca twierdzi, że jest tak pewny swojej kalkulacji i nie powinien pomylić się o więcej niż 60 dolarów.
Linus Tech Tips przeprowadził dość unikalny eksperyment. Valve nie podało żadnej oficjalnej ceny, więc twórca postanowił odtworzyć Steam Machine z dostępnych na rynku podzespołów. Sprzęt Valve korzysta z pół-customowego, sześciordzeniowego procesora AMD i mobilnej grafiki RDNA3 z 8 GB GDDR6 – elementów niedostępnych w klasycznej dystrybucji. Dlatego Linus zbudował możliwie najbliższy odpowiednik: platformę z Ryzenem 5 i Radeonem RX 6600, który wydajnościowo ma być zbliżony do tego, co przygotowało Valve.
Następnie przeanalizował historyczne ceny, obecne ceny detaliczne i realne koszty produkcji w dużych wolumenach. Najtańszy odpowiednik, nawet korzystając z „agresywnie zaniżonych” historycznych cen, wychodził powyżej 600 dolarów. W aktualnych realiach – bliżej 900. Dopiero uwzględnienie dużych zamówień, projektów płyt głównych i znacznie niższych marż daje koszt produkcji w okolicach 600-650 dolarów.
Biorąc pod uwagę, że Valve chce, by biznes sprzętowy był „zrównoważony”, czyli w przeciwieństwie do konsol, nie będzie dopłacać do każdej sztuki, Linus ocenia, że najbardziej pasującą ceną jest 699 dolarów. W jego opinii to kwota, która jednocześnie nie zaburzy rynku PC, nie uderzy w partnerów Valve, a jednocześnie pozwoli firmie sensownie zarabiać.
