Premiera Call of Duty: Black Ops 7 oczami graczy. „Mieszane” recenzje i śmiechy

Call of Duty: Black Ops 7 jest już dostępne na całym świecie. Gracze mogą wskakiwać na serwery, ale pierwsze opinie dotyczące kampanii potwierdzają pewne problemy. 

Już z samego rana informowaliśmy o pozytywnych recenzjach Call of Duty: Black Ops 7 od zagranicznych redakcji, które chwaliły tempo akcji i multiplayer. Wystarczyło jednak kilka godzin od globalnej premiery, by do gry wskoczyli zwykli gracze – i tutaj czar częściowo prysł. Choć tryb sieciowy jest odbierany z dużym entuzjazmem, to kampania szybko została mocno skrytykowana.

Na Steamie sytuacja jest jednoznaczna: Call of Duty Black Ops 7 ma obecnie „mieszane” recenzje, a zaledwie 48% opinii jest pozytywnych. To już nie pojedyncze głosy rozczarowania, a wyraźny trend pokazujący, że tegoroczna odsłona (przynajmniej pod względem fabuły) mocno podzieliła społeczność i nie wszystkich przekonała do swojej wizji.

Gracze w pierwszej kolejności podkreślają problemy z samą konstrukcją kampanii. Krytykowany jest jej krótki czas trwania oraz... brak możliwości pauzowania. Twórcy pozbawili także graczy checkpointów, przez co po każdej porażce trzeba powtarzać obszerne sekwencje rozgrywki. Wielu odbiorców nie potrafi zrozumieć, dlaczego tak podstawowe mechaniki w ogóle nie trafiły do finalnej wersji gry.

Dodatkowo narzekania przechodzą momentami w zwykłe śmiechy. W kampanii Call of Duty: Black Ops 7 pojawiają się nadnaturalne, wręcz paranormalne wydarzenia, które kompletnie nie pasują do wizerunku poważnej opowieści, jaką Activision promowało przed premierą. Według graczy jest to zwrot o 180 stopni względem tego, co zapowiadali sami deweloperzy.

W Sieci już teraz krąży masa klipów, memów i wyrwanych z kontekstu (a czasem i w pełnym kontekście absurdalnych) scen z kampanii. Materiałów przybywa z każdą godziną, a część z nich wygląda tak niepoważnie, że trudno uwierzyć, iż trafiły do finalnej wersji gry.