Splinter Cell: Deathwatch nie odcina się od korzeni. Netflix i Derek Kolstad szykują zderzenie z przeszłością

Pora odmierzać czas do rozpoczęcia nowej misji przez Sama Fishera. Aby umilić oczekiwanie na serial Tom Clancy's Splinter Cell: Deathwatch, Netflix i Ubisoft podzielili się nowymi materiałami.
Już 14 października na Netflix trafi pierwsza adaptacja kultowej serii gier Tom Clancy’s Splinter Cell. Z racji tego, że do premiery pozostało kilka tygodni, twórcy ujawnili kolejne szczegóły.
Na oficjalnym profilu serii pojawiły się tytuły wszystkich 8 odcinków. Warto zauważyć, że dwa ostatnie nie tylko opowiedzą historię podzieloną na dwie części, ale i odwołują się do gry, Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory.




Intel received...
— SplinterCell (@SplinterCell) September 23, 2025
Episode Titles confirmed pic.twitter.com/Voz7eNCFPp
Derek Kolstad w wywiadzie dla IGN potwierdził, że to nieprzypadkowe nawiązanie, ponieważ scenariusz tych epizodów będzie posiadał retrospekcje przedstawiające konflikt między Samem Fisherem a Douglasem Shetlandem, co nie wydaje się przypadkowe z racji tego, że w serialu pojawi się córka byłego kompana. Jednak fani powinni przygotować się na pewne zmiany.
Mimo że nawiązaliśmy tam do elementów tamtej gry, mamy nadzieję, że są one na tyle małe, a zmiany w nich wprowadzone na tyle niewielkie, że fani nie będą rozczarowani.
Oprócz tego Netflix wrzucił do Sieci sekwencję, która będzie rozpoczynać każdy odcinek.