Call of Duty: Black Ops 7 wywołało burzę! Twórcy nie wytrzymali: „to nie jest odgrzewany kotlet”

Premiera Call of Duty: Black Ops 7 już 14 listopada, a twórcy gry w końcu odpowiadają na zarzuty o lenistwo i stagnację serii. Czy najnowsza odsłona popularnej marki rzeczywiście wniesie powiew świeżości? Oto, co wiemy po oficjalnej prezentacji na Gamescom 2025.
Najnowszy Black Ops 7 powstaje pod okiem studia Treyarch, które nie przejmuje się krytyką. Miles Leslie, zastępca dyrektora kreatywnego, podkreśla, że zespół skupia się na własnej wizji, zamiast martwić się negatywnymi opiniami. Twórcy szukają inspiracji w innych grach, ale priorytetem jest zadowolenie fanów serii.




W odpowiedzi na rywalizację z Battlefield 6, Leslie przyznaje, że deweloperzy Treyarch lubią testować konkurencyjne produkcje, jednak ich celem jest stworzenie gry, która usatysfakcjonuje społeczność Call of Duty. Jeśli twórcy są zadowoleni z efektów, fani również będą. Twórcy twierdzą więc, że "to nie jest odgrzewany kotlet".
Oficjalny zwiastun Black Ops 7 pokazano podczas Opening Night Live na Gamescom 2025. Ujawnia on dynamiczną rozgrywkę oraz fabułę, która przeniesie graczy do roku 2035 i zapowiada niespotykane dotąd poziomy.
Gra zaoferuje kampanię z trybem kooperacji dla czterech osób oraz powrót lubianych trybów, takich jak Zombies i Dead Ops Arcade. Dodatkowo pojawi się nowy tryb Endgame, gdzie gracze zmierzą się z wyjątkowo wymagającymi przeciwnikami.
Black Ops 7 powstawał równolegle z szóstą częścią serii, a fabuła obu gier została ze sobą powiązana. Premiera na PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series X/S już tej jesieni.