Battlefield podąży drogą Call of Duty? Wszystko na to wskazuje
Według najnowszych doniesień Electronic Arts rozważa przekształcenie serii Battlefield w coroczną franczyzę, wzorowaną na modelu znanym z Call of Duty.
Informacje te przekazał analityk branżowy Michael Pachter, który miał rozmawiać z Byronem Beede, obecnym szefem marki Battlefield i byłym menedżerem Activision. Z planów wynika, że EA chce zbudować system oparty na kilku studiach, które naprzemiennie rozwijałyby kolejne odsłony cyklu.
Według Beede’a, pełne wdrożenie tego modelu zajmie jednak od pięciu do sześciu lat. Dopiero wtedy gracze mogliby spodziewać się dwóch kolejnych części wypuszczonych w rocznych odstępach. Kluczowym założeniem jest podział pracy między trzy zespoły deweloperskie, co pozwoliłoby każdemu z nich na trzyletni cykl produkcyjny - rozwiązanie sprawdzone od lat w przypadku Call of Duty.
Zmiana miałaby zakończyć długie przerwy między premierami, które w ostatnich latach wyraźnie osłabiły markę. Przykładowo, pomiędzy Battlefield V z 2018 roku a Battlefield 2042 z 2021 minęły trzy lata, a na premierę Battlefield 6 gracze muszą czekać już cztery lata. EA liczy, że bardziej regularny rytm pozwoli utrzymać zainteresowanie społeczności i skuteczniej konkurować z największymi tytułami rynku FPS.
Nie brakuje jednak głosów ostrzegających przed ryzykiem zmęczenia serią. Wielu graczy obawia się, że roczne tempo wydań może przełożyć się na spadek jakości i powtarzalność, co widzimy zresztą przy Call of Duty, głównym rywalu marki Electronic Arts.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Battlefield 6.
