Judas oczaruje fanów BioShocka old-schoolowym podejściem. Takie postanowienie zostanie docenione
Ken Levine, twórca kultowego BioShocka, potwierdził, że jego nadchodząca gra Judas będzie w pełni „old-schoolowym” doświadczeniem dla jednego gracza.
W rozmowie z Lawrence’em Sonntagiem z Nightdive Studios, Levine podkreślił, że tytuł nie będzie zawierał żadnych komponentów sieciowych, mikropłatności ani elementów typu live service. Zamiast tego Judas skupi się wyłącznie na opowieści i budowaniu immersyjnego świata.
Levine przyznał, że wychował się na grach dla jednego gracza i to właśnie ten typ rozgrywki nadal najbardziej go interesuje jako twórcę. "Kupujesz grę i dostajesz całość" - w taki sposób podchodzi do tematu wspomniany wyżej deweloper.
Dla niego kluczowe jest dostarczanie narracyjnych przeżyć, a nie modelu biznesowego opartego na długoterminowej monetyzacji. Taka postawa wyróżnia Judas na tle coraz bardziej powszechnych gier-usług.
Choć dotychczasowe zwiastuny Judas mocno przypominają estetyką i mechaniką serię BioShock - z połączeniem broni palnej i nadnaturalnych mocy - Levine podkreśla, że gra będzie duchowym spadkobiercą jego wcześniejszych dzieł, lecz bez żadnych kompromisów względem opowiadania historii. Wszystko, od projektów poziomów po system walki, ma służyć wciągającej narracji i doświadczeniu samotnej podróży.
Na ten moment Judas nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery, ale ta powinna nastąpić najwcześniej w 2026 roku.
