Nowy Jurassic World Rebirth będzie największą porażką lata? Pierwsze recenzje nie zwiastują hitu
Stworzenie „Jurassic World Rebirth” kosztowało 180 mln dolarów, ale pierwsze recenzje dziennikarzy nie zwiastują wielkiego hitu.
Gareth Edwards jest znany z między innymi „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie” oraz „Twórca”, ale teraz reżyser otrzymał bardzo ambitne zadanie. To właśnie on przygotował pierwszą część nowej serii „Jurassic World”.
Reżyser współpracował z zestawem doświadczonych i docenionych aktorów, ponieważ na planie „Jurassic World Rebirth” pojawili się Scarlett Johansson, Mahershala Ali czy też Jonathan Bailey. Gwiazdy jednak nie urzekły szerokiej publiki.
Po 67 recenzjach „Jurassic World Rebirth” jest polecany przez zaledwie 57% dziennikarzy – wynik i tak jest lepszy od „Jurassic World Dominion” (29%) czy też „Jurassic World: Fallen Kingdom” (47%), ale wielu widzów mogło liczyć, że początek nowej serii zostanie znacznie lepiej odebrany przez redakcje.
W pierwszych tekstach znajdziecie wzmianki o fatalnym scenariuszu, który może wynudzić nawet największych fanów serii. Nawet jeśli pojawiają się pozytywne opinie o efektach, dinozaurach czy też grze aktorów, to właśnie scenariusz zawodzi.
Reżyser postanowił powrócić do korzeni serii, co najwidoczniej się udało, jednak ostatecznie „Jurassic World Rebirth” podobno brakuje oryginalności – część dziennikarzy wspomina, że uniwersum od pewnego momentu zmierza w jednym (złym) kierunku.
Czy jednak „Jurassic World Rebirth” będzie wielką klapą? Niekoniecznie, ponieważ część redakcji wspomina, że jest to klasyczny „letniaczek”, który może zachęcić fanów do odwiedzenia kin – nie brakuje tutaj prostej zabawy.
