Michael Bay rozbrajająco szczerze o jednym ze swoich filmów: „To było gó*no”

Michael Bay, reżyser odpowiedzialny za ogromny sukces serii Transformers, wprost przyznał, że żałuje realizacji drugiej części cyklu – Transformers: Zemsta upadłych z 2009 roku.

Film Transformers: Zemsta upadłych, który na Rotten Tomatoes zdobył jedynie 19% pozytywnych recenzji, do dziś uznawany jest za jedną z najsłabszych odsłon franczyzy. Bay w rozmowie z Empire stwierdził:

Kiedy patrzę wstecz to myślę, że to było gówno.

Twórca wyjaśnił, że przyczyną porażki był między innymi trwający wówczas strajk scenarzystów, który uniemożliwił opracowanie pełnego scenariusza. Jak sam przyznał, miał zaledwie 14 stron pomysłów i tylko trzy tygodnie na stworzenie z tego całego filmu.

To idiotyczny sposób na robienie filmu.

– skwitował krótko Bay.

Presja ze strony wytwórni Paramount i DreamWorks była ogromna. Sukces pierwszego Transformers (ponad 700 mln dolarów wpływów) sprawił, że sequel musiał powstać jak najszybciej. Zamiast kilku lat przygotowań, jak w przypadku serii Batman czy Jurassic Park, Zemsta upadłych trafiła do produkcji zaledwie dwa lata po premierze jedynki – bez dopracowanego scenariusza i z pośpiechem w tle.

Dziś, z perspektywy czasu, Bay zdaje się być jednym z największych krytyków tej części. Choć seria Transformers zarobiła miliardy, a wizualny styl zaproponowany przez reżysera na trwałe wpisał się w popkulturę, sam Michael nie ukrywa, że Zemsta upadłych była jednym z jego największych zawodowych błędów.