Przekupieni recenzenci i gracze krytykują MindsEye? Twórca rywala GTA wbija szpilę społeczności Rockstara

Wczoraj otrzymaliśmy długi materiał prezentujący najważniejsze cechy MindsEye, lecz kilka dni wcześniej pojawiły się pierwsze opinie krytyków na temat gry. Nie były pochlebne, na co odpowiedział sam twórca tytułu, a więc co-CEO Build A Rocket Boy.

Mark Gerhard, współzałożyciel wspomnianego studia, zdecydowanie broni swojego dzieła i twierdzi, że krytyka gry nie jest w pełni autentyczna. Według niego część negatywnych reakcji to wynik zorganizowanej kampanii oczerniającej grę i studio.

W oficjalnym Discordzie skupiającej się na rzeczonej grze akcji Gerhard został zapytany, czy wierzy, że niektóre negatywne opinie są wynikiem działań opłacanych osób. Odpowiedział krótko:

W 100%. Nietrudno się domyślić, kto za tym stoi.

Choć nie padły żadne konkretne nazwy, w społeczności graczy szybko pojawiły się spekulacje, że chodzi o Rockstar Games - studio, z którym Leslie Benzies, współtwórca MindsEye i były producent serii GTA, miał burzliwe rozstanie zakończone wieloletnim procesem sądowym.

Gerhard nieco złagodził swoją wypowiedź, twierdząc, że nigdy nie powiedział, że ktoś płaci zwykłym użytkownikom czy influencerom. Zaznaczył jednak, że ma dowody na działanie tzw. farm botów - kont masowo publikujących negatywne komentarze i oznaczających materiały o grze jako nieprzydatne. Jego zdaniem to część większego planu mającego na celu zdyskredytowanie MindsEye oraz studia Build a Rocket Boy.

Cała sytuacja nabiera rumieńców, zwłaszcza że wokół gry krążyły wcześniej kontrowersje dotyczące warunków pracy w studiu oraz rzekomego braku gotowości gry do premiery.

Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z realną kampanią dyskredytującą, czy z nadwrażliwą reakcją twórców na krytykę, jedno jest pewne - atmosfera wokół MindsEye robi się coraz bardziej napięta.