Jak Bloodborne radzi sobie z płynnością animacji?

Możemy śmiało uznać, że PlayStation 4 otrzymało w końcu wyjątkowy projekt. From Software przygotowało piękny, mroczny świat, w którym nie trudno się zakochać. Warto jednak sprawdzić, jak ten tytuł radzi sobie z klatkami na sekundę.
Gry From Software od wielu lat są wyznacznikami dobrych i wymagających RPG-ów, ale każdy szanujący się miłośnik tych produkcji przyzna, że Japończycy mają problem z okiełznaniem konsol. W zasadzie wszystkie ostatnie projekty tego studia z serii „Dusz” cierpiały na większe lub mniejsze spadki animacji.
Nie inaczej jest z Bloodborne i jak zobaczycie na poniższym materiale – gra nie może pochwalić się stałą liczbą 30 klatek na sekundę. Fps-y potrafią spaść do poziomu 24.




Trzeba również wiedzieć, że produkcja ma problemy z synchronizacją i podobnie jak w przypadku Destiny w grze pojawia się efekt „szarpania” obrazu w ruchu. W tym momencie zachowana jest liczba 30 fps-ów, ale pozycja generuje jednocześnie dwie takie same klatki obrazu, zamiast jedną po drugiej.
Ekipa DigitalFoundry prezentuje na swoim materiale wyłącznie pierwszy etap, więc nie powinniście się bać o wielkie spoilery.
Warto jeszcze wspomnieć, że dziennikarze postanowili dokładnie przyjrzeć się problemowi długiego wczytywania. Faktycznie czas ładowania może wynosić nawet ponad 40 sekund (44,4 s po śmierci w centrum Yarnham), ale nie jest tak za każdym razem. Są momenty, gdzie powracamy do gry po 10,7 sekundy (Powrót do Hunter's Dream z centrum Yarnham). Redaktorzy również zwracają uwagę, że grę przyspiesza posiadania w konsoli dysku SSD (dla przykładu z 44,4 s do 31,1 s ).
Tytuł był testowany po aktualizacji 1.01. Twórcy zapowiedzieli, że w kolejnych łatkach postarają się naprawić problem z płynnością i wczytywaniem produkcji.
Naszą ocenę Bloodborne znajdziecie w najnowszym numerze PSX Extreme.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Bloodborne.