Piraci z Karaibów bez J. Deppa? Disney rozważa Ayo Edebiri w roli Sparrowa, a Elon Musk kwituje to wpisem na X

Filmy/seriale

11144V

Łukasz Musialik | 07.02, 19:52

Piraci z Karaibów to jedna z najbardziej znanych i dochodowych serii filmowych Disneya. Opowiada o przygodach kapitana Jacka Sparrowa, granej przez Johnny'ego Deppa. Aktor stworzył niezapomnianą rolę, która przyniosła mu sławę i uznanie. Jednak szósty film z serii ma się obejść bez jego udziału, co wywołało lekką falę krytyki i bojkotu ze strony fanów, zwłaszcza że do angażu w filmie podobno przymierza się aktorkę Ayo Edebiri.

Disney zwolnił Deppa z roli Sparrowa w 2018 roku, po tym, jak aktor znalazł się w centrum skandalu związanego z jego rozwodem z Amber Heard. Heard oskarżyła Deppa o przemoc domową, co zaszkodziło jego reputacji i karierze. Oczywiście aktor zaprzeczył tym zarzutom i wytoczył proces o zniesławienie, który wygrał w 2023 roku. Jednak Disney nie zmienił swojej decyzji i postanowił kontynuować serię bez Deppa.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zamiast tego, Disney rozważa rolę kobiecą, w którą wcielić miałaby się młoda Ayo Edebiri. Aktorka miałaby zagrać nową bohaterkę o imieniu Anne, która miałaby być jedną z wielu piratów, którzy wyruszają na poszukiwanie ukrytego skarbu. Spekuluje się, że postać Edebiri mogłaby zostać oparta na prawdziwej piratce pochodzenia irlandzkiego, Anne Bonny.

Fani Piratów z Karaibów nie są zadowoleni z tej zmiany i uważają, że Depp jest niezastąpiony w roli Sparrowa. W internecie pojawiły się petycje i hasztagi, domagające się przywrócenia Deppa do serii. Niektórzy zapowiedzieli, że nie obejrzą szóstego filmu, jeśli nie będzie w nim Deppa. Inni krytykują Disneya za hipokryzję i niesprawiedliwość wobec Deppa.

Nieoczekiwanie do grona „krytyków” dołączył dziś Elon Musk, kwitując pogłoski krótkim stwierdzeniem: „Disney jest do bani”. Biorąc pod uwagę to, jakie są zasięgi Muska i jak często wpływał on na różne decyzje, być może powrót Deppa do roli nie jest do końca „spalony”.