Medal of Honor versus Jailbreak
Jailbreak został wreszcie celnie trafiony przez Sony, które znalazło skuteczny sposób na walkę z piractwem na PlayStation 3. Jak? Wiążąc kod gry z konkretnym firmware konsoli, wymaganym do jej uruchomienia. Do walki jako pierwszy stanął Medal of Honor.
Jailbreak został wreszcie celnie trafiony przez Sony, które znalazło skuteczny sposób na walkę z piractwem na PlayStation 3. Jak? Wiążąc kod gry z konkretnym firmware konsoli, wymaganym do jej uruchomienia. Do walki jako pierwszy stanął Medal of Honor.
Jailbreak to ostatni pomysł hakerów, który przy pomocy prostego softu na pendrivie USB pozwalał grać w pirackie kopie gier na PS3, tudzież w błyskawiczny sposób nabijać platynowe trofea. Sony w ramach walki najpierw wypuściło firmware 3.42, który niwelował możliwości pirackiego softu, po czym dodała firmware 3.50, który uniemożliwiał działanie pewnych nieoficjalnych akcesoriów USB. Był jednak prosty sposób na obejście blokad Sony - wystarczyło nie pobierać nowych wersji firmware na PS3 i piracka furtka wciąż stała otworem (kosztem grania online, które nie jest możliwe bez aktualnego FW). Ostatnimi ofiarami były m.in. Enslaved oraz Castlevania: Lords of Shadow. Jednak znalazł się sposób aby położyć kres takiemu cwaniactwu - wystarczyło połączyć kod konkretnej gry z konkretnym firmware konsoli. Innymi słowy - nie uruchomimy danej gry (także jej pirackiej wersji), jeżeli konsola nie posiada odpowiedniego firmware, zapisanego w kodzie samej gry.
Kluczem do pomysłu stał się firmware 3.20, który zawierał całkiem nowy klucz kodowania, nieobecny we wcześniejszych wersjach. Jailbreak w swej obecnej formie oparty jest z kolei na starszym firmware i nie potrafi czytać gier zakodowanych nowym kluczem. Pierwszą grą, która korzysta z owego patentu, jest Medal of Honor - co ważniejsze, w ten sam sposób zabezpieczona będzie każda kolejna produkcja na PS3. Nie wiadomo jak na razie, czy nowy klucz kodowania może zostać dodany do bibliotek Jailbreaka - "bebechy" konsoli, które otwiera piracki soft nie dają mu jednak dostępu do najgłębszych systemów zabezpieczeń PS3. Aby uruchomić nowe wydawnictwo Electronic Arts (nieważne czy pirata, czy oryginał), konsola wymusza na nas pobranie nowego firmware - albo nie zagramy, albo sami odetniemy sobie piracki soft. Proste i genialne.
Jaki będzie ruch piratów, pokaże czas (bo jakiś będzie na pewno). Póki co, Sony ma nadzieję, że Boże Narodzenie będzie wolne od piractwa dla największych nadchodzących na ich platformę produkcji. Może wprowadzenie nowych zabezpieczeń to właśnie prawdziwy powód opóźnienia Gran Turismo 5? A może jest szansa, że czegoś podobnego doczeka się również PSP?
Jak na razie - Sony versus piraci: 1 : 1
