Gran Turismo 5 odjechało sprzed nosa...
"Już był w ogródku, już witał się z gąską..." - po czym złapał gumę, potknął się, wywinął orła, złośliwie się uśmiechnął i pokazał wszystkim fanom wielki, środkowy palec. Tak, to Kazunori Yamauchi, który właśnie po raz kolejny przesunął premierę Gran Turismo 5!
"Już był w ogródku, już witał się z gąską..." - po czym złapał gumę, potknął się, wywinął orła, złośliwie się uśmiechnął i pokazał wszystkim fanom wielki, środkowy palec. Tak, to Kazunori Yamauchi, który właśnie po raz kolejny przesunął premierę Gran Turismo 5!
Czekaliście na 3 listopada? Pieniążki odłożone, pre-ordery złożone? Czuliście już smród wirtualnych spalin i palonej gumy? To czeka Was potężny test na cierpliwość - bo GT5 właśnie odjechało Wam prawie sprzed nosa. Jak za pośrednictwem Sony obwieścił właśnie światu Kazunori Yamauchi, ekipa Polyphony Digital chce mieć pewność, że dostarczy wszystkim fanom perfekcyjne wyścigi - co zmusiło ich do przesunięcia premiery na tegoroczną Gwiazdkę. Co prawda info oficjalnie podało na razie tylko SCEA dla terenu USA, ale wiemy już, że np. to samo dotyczy także Rosji. Czy ktoś się łudzi, że Europa dostanie grę według wcześniejszych obietnic 3 listopada?
UPDATE:
Długo nie musieliśmy czekać - także SCEE potwierdziło, że Europa dostanie grę dopiero przed Bożym Narodzeniem...
Co Wy na to? Łykacie podany powód "doszlifowania" gry, czy węszycie jakiś grubszy spisek? Jakie uczucia chcielibyście przekazać słowami ekipie deweloperów?
