Unity wciąż w kryzysie. Firma zwalnia pracowników i podnosi ceny korzystania z silnika. Autorzy gier oburzeni

Gry

1288V

Bartosz Dawidowski | 13.09.2023, 11:24

Unity zmaga się z dużymi problemami. Firma od 2022 roku przeprowadza wielką operację restrukturyzacji, w ramach której ma przestać funkcjonować polowa oddziałów firmy. Pracę straciło już ok. 1600 osób. Okazuje się, że to nie wystarcza i Unity musi podejmować kolejne kroki.

Unity straciło na giełdzie ponad 60% swojej wartości w zaledwie rok. Po tak wielkim ciosie, o którym pisaliśmy już w lutym, producent technologii używanej przez twórców gier szuka kolejnych oszczędności i źródeł przychodów. Okazuje się, że niezbędne jest podniesienie cen korzystania z silnika Unity dla deweloperów gier.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podwyżka cen dla partnerów Unity, która ma wejść w życie 1 stycznia 2024 roku, jest na tyle duża, że kilku deweloperów już stwierdziło, że może nie wyjść na swoje, ponosząc straty przy korzystaniu z Unity. Plan firmy wygląda tak, że autorzy software'u mają dzielić się z nią dodatkową opłatą wynoszącą 20 centów przy każdej instalacji gry, gdy dana produkcja przekroczy granicę 200 tysięcy dolarów przychodów lub 200 tysięcy pobranych kopii. W przypadku obecności gry w systemie subskrypcji, takim jak Xbox Game Pass, opłaty ma ponosić dystrybutor, a nie deweloperzy.

Według serwisu Axios jest to tak niekorzystne dla deweloperów, że część z nich już zmienia wykorzystywany silnik z Unity na Unreal Engine. Możliwe, że w związku z tą sytuacją okaże się niedługo, że wiele gier indie i projektów z mniejszymi budżetami (bo takie produkcje dotychczas korzystały głównie z Unity) pojawi się na rynku znacznie później, niż zakładali ich twórcy.

Swoje oburzenie tym ruchem Unity wyraziło już studio Innersloth (autorzy Among Us) oraz zespół Aggro Crab (twórcy Going Under), który stwierdził, że w takiej sytuacji "zagrożona jest stabilność dalszego prowadzenia biznesu". Pełne informacje o zmianach w cenach Unity znajdują się na oficjalnej stronie firmy.