Zakłamany obraz This War of Mine w Newsweeku
Zastanawiacie się czasami, dlaczego gry wideo są postrzegane przez dużą część naszego społeczeństwa bardzo negatywnie? Ludzie nie mają czasu na poznawanie szczegółów produkcji, ale w gonitwie codzienności odnajdują chwilę na ulubione gazety, magazyny, miesięczniki. Niestety, bardzo często w tych publikacjach to właśnie gry są przedstawione jako źródło wszelkiego zła... Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ w najnowszym Newsweeku pojawił się tekst o This War of Mine.
W najnowszym numerze Newsweeka znajdziecie artykuł „Jak zarobić na wojnie” (2014 49/14), w którym autor w dość wyraźny sposób atakuje twórców i jednocześnie stara się oczernić produkcję rodzimego 11 bit studios.
Jestem przekonany, że Pan Marek Rabij nigdy nie miał przyjemności zapoznać się z tym tytułem lub jego kontakt był na tyle krótki, że nie mógł docenić najważniejszego aspektu tej pozycji. Dziennikarze z całego świata zachwalają rodzimych deweloperów, którzy przygotowali poruszającą opowieść ukazującą walkę zwykłych ludzi w trakcie wojny.
Jednak jak to najczęściej bywa dla redaktora – gra jest zła, bo pojawia się w niej zabijanie, a dodatkowo autorzy zarobili na mordowaniu! Bez głębszego wchodzenia w wątek, bez zapoznania się z opinią osób, które znają się w tym temacie. Tak po prostu, powstał kolejny tekst, który oczernia naszą branże i ponownie przekazuje zakłamany wizerunek elektronicznej rozrywki.
Wczorajszego dnia sprawę nagłośniła Elżbieta Rydzewska, która postanowiła stworzyć specjalny list otwarty. Jeśli jesteście zainteresowani sprawą – serdecznie zapraszamy na stronę zGRAnej rodziny.
Wspominam o tym na łamach PPE, abyście mieli okazję zobaczyć, jak świetna produkcja zostaje ukazana w naszych mediach.
Zamiast cieszyć się wspólnie z ogromnego sukcesu polskiego studia, pojawiają się ataki i zaglądanie do portfela...Skąd my to znamy?