Moana Live-Action z ciekawym reżyserem. Produkcja może się udać?

"Moana" to jedna z najpopularniejszych animacji, jakie Disney wypuścił w ostatnich latach. Produkcja znalazła odbiorców na całym świecie, a fabułą zachwycali się nie tylko najmłodsi, ale także nieco starsi fani tego typu pozycji. Historia okazała się bardzo ciepła i stosunkowo niepodobna do wszystkiego, co prezentował nam Disney przez ostatni okres. I być może właśnie to zaowocowało tak dużą popularnością. 

Co więcej, jak to bywa z filmami animowanymi Disneya, które okazują się sukcesem, nie można ich przecież zakopać. A gdy nie ma racjonalnych podstaw do stworzenia sequela - albo, jak w tym przypadku, jest na to za wcześnie - wchodzi opcja, którą ostatnio korporacja Myszki Miki bardzo często wykorzystuje... Aktorska adaptacja! 

A o takich planach, a nawet pracach, w kontekście "Moany" słyszymy już od jakiegoś czasu. Teraz natomiast dowiedzieliśmy się kolejnego, całkiem ważnego, szczegółu. Jak się bowiem okazuje, reżyserem filmu ma być sam Thomas Kail. Mężczyzna zajmuje się głównie sztukami teatralnymi (odpowiadał m.in. za doskonale przyjętego "Hamiltona"), więc może być to ciekawy kierunek dla samego filmu. Co myślicie?