The Last of Us z jeszcze większą oglądalnością. Serial HBO pobija własne rekordy
Po kontrowersyjnym i rekordowym 3. odcinku „The Last of Us” widzowie nie zrezygnowali z oglądania produkcji opracowanej na podstawie uniwersum PlayStation. Debiutujący w niedzielę epizod cieszył się jeszcze większą popularnością.
Opowieść Billa i Franka wzbudziła w odbiorcach wiele sprzecznych emocji i chęci do dyskusji. Nie brakowało zdecydowanych opinii, według których Neil Druckmann „nadszarpnął” zaufanie wielu graczy, niepotrzebnie rozbudowując scenariusz o miłosny wątek. Entuzjaści postapokaliptycznego świata jednak na dobre nie uciekli od „The Last of Us”, czego potwierdzeniem jest najnowszy rezultat serialu.
W trakcie niedzielnej premiery „The Last of Us” oglądało w HBO i HBO Max aż 7,5 mln widzów, co stanowi 17% wzrost zainteresowania względem 3. odcinka, który w momencie premiery przyciągnął przed ekrany 6,4 mln widzów – a już w tym czasie mówiliśmy o rekordowym wyniku.
W zasadzie każda kolejna część pierwszego sezonu w chwili debiutu osiąga coraz wyższy rezultat. Na start serial zgromadził 4,7 mln widzów, następnie 5,7 mln, epizod skupiający się na perypetiach Billa oglądało 6,4 mln, a teraz możemy mówić o przekroczeniu kolejnego znakomitego pułapu.
Warto jednak zwrócić uwagę, że hit HBO systematycznie mierzy się ze znaczącą konkurencją (w ostatnich tygodniach miały miejsce mecz AFC Championship i Grammy), co poniekąd daje nadzieję, że jeszcze więcej odbiorców mogło śledzić przygodę Ellie i Joela. Nie zapominajmy także o fanach, którzy planują sprawdzić cały sezon w całości. W tym tygodniu stacja nie planuje konkurować z Super Bowl, więc 5. odcinek „The Last of Us” trafi do HBO Max już w piątek.
