Testujemy Front Mission Evolved

Gry
790V
Testujemy Front Mission Evolved
Kali | 20.09.2010, 14:19

Mieliśmy okazję przetestować już Front Mission Evolved, które lada moment pojawi się na rynku. Gra ze strategii z elementami RPG zmieniła się w zręcznościową strzelaninę, aczkolwiek nie odcina się od klimatów i rozwiązań słynnej serii. Szykuje się pogromca Armored Core?

Mieliśmy okazję przetestować już Front Mission Evolved, które lada moment pojawi się na rynku. Gra ze strategii z elementami RPG zmieniła się w zręcznościową strzelaninę, aczkolwiek nie odcina się od klimatów i rozwiązań słynnej serii. Szykuje się pogromca Armored Core?xxxxx

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Pierwsza informacja o tym, że powstaje nowa odsłona Front Mission, sprawiła, że szybciej zabiło mi serce. Ukochana, wytęskniona seria miała powrócić do gry, debiutując na obecnej generacji konsol. Pierwsze materiały filmowe sprawiły jednak zawód - z hybdrydy strategii turowej oraz RPG (na wzór chociażby Final Fantasy Tactics) rozgrywka przeskoczyła w zręcznościową strzelaninę, w dodatku powolną i drętwo wyglądającą. Prezentowało się to jak Armored Core z zaaplikowaną dawką Valium. Kolejne jednak materiały przywracały nadzieję, aż wreszcie na gamescom własnoręcznie przetestowałem bliski ukończenia kod Front Mission Evolved.

 

 

Po akcji godnej Zielonych Beretów i zorganizowaniu sobie jedynego stanowiska FME po angielsku na gamescom (patrz wpis na blogu), przyjrzałem się bliżej samej rozgrywce oraz nowemu systemowi. Co się okazuje - fani serii będą zadowoleni, przynajmniej w pewnym stopniu. Konstruowanie mechów wygląda dość podobnie, jak w strategicznych odmianach gry - są nawet te same statystyki i podział kategorii części (nogi, korpus, ręce). No i oczywiście modele wanzerów (tutejsze mechy), a nawet klasy i odmiany uzbrojenia - włącznie z dwuręcznymi snajperkami, czy też charakterystycznymi kastetami do walki wręcz. Miłośnicy Front Mission z całą pewnością docenią takie smaczki, jak np. klasyczny sposób prezentacji obrażeń zadawanych przez daną broń (np. shotgun 12 x 20). Jeżeli ktoś jednak nie chce grzebać w ustawieniach, może zdecydować się na przedefiniowane konstrukcje maszyn, wybierając tylko interesującą go klasę, a w mgnieniu oka otrzyma gotowy do walki. Nie wiadomo jednak, jak rozwiązany będzie tu jakakolwiek warstwa RPG - póki co mogłem uświadczyć skille, które sobie możemy dobrać w trakcie wizyty w warsztacie konstrukcyjnym. Zagadką jest, w jaki sposób możemy je zdobyć i w jaki sposób rozwiązany jest rozwój postaci. Dało się też odczuć, że fabuła będzie miała tutaj duże znaczenie, a klasyczne gadki pomiędzy postaciami obrazowane są cut-scenkami, na których widzimy pilota siedzącego we wnętrzu swojej maszyny.

 

 

Sama rozgrywka przywołuje na myśl produkcje spod znaku Armored Core, czyli przerzuca nas na widok TPP i stawia na odpowiednie używanie dopalaczy do szybkiego przemieszczania się oraz unikania wrogich ataków. Graficznie jednak odbiega wyraźnie od produkcji From Software, gdyż poza całkiem nieźle wykonanymi modelami mechów, otaczające nas środowisko pełne jest regularnych brył i wieje nieco pustkami. Wprawdzie cieszy fakt, że nie jesteśmy ograniczeni do poruszania się ulicami (możemy wskakiwać na budynki i stamtąd prowadzić ostrzał). Z całą pewnością z czasem przyjdzie nam działać całą drużyną, gdyż już w zaprezentowanym fragmencie współpracowaliśmy z innym pilotem - aczkolwiek działał on raczej samodzielnie i nie mogliśmy wydawać mu rozkazów, czy też określać sposobu zachowań. Walka wypada znacznie dynamiczniej, niż sugerowały to początkowe filmiki, a przeciwnicy byli w stanie organizować zasadzki i chować się za zasłonami przy wymianie ognia. Oczywiście na naszej drodze staną nie tylko wrogie mechy, ale i też wszelkiego rodzaju wojska pancerne, samobieżne działa itd. W testowanej wersji mogłem zmierzyć się też z pierwszym bossem, którym był jeden z członków elitarnej formacji, której piloci zasiadają za sterami mocno dopakowanych wanzerów w czarno-czerwonych barwach.
 



Odzyskałem nieco nadziei na to, że tytuł przyniesie ze sobą ducha tej wspaniałej serii, pomimo totalnych zmian w rdzeniu rozgrywki. Nie ma co się jednak oszukiwać, będzie to niszowa produkcja o nienajlepszej grafice, na którą skuszą się przede wszystkim koneserzy oraz miłośnicy tematyki mechów.
 

Źródło: własne

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper