Nie dema, a zwiastuny sprzedają gry

Gry
993V
Nie dema, a zwiastuny sprzedają gry
Maciej Klimaszewski | 12.02.2013, 12:10
X360 XL

Wydawać by się mogło, że nie ma lepszej zachęty dla graczy niż wypuszczona na chwilę przed premierą, wystrzelona w kosmos wersja demonstracyjna gry. Tak jednak nie jest, o czym pouczył nas Jesse Schell, analityk i szef Puzzle Clubhouse. Jak dobrze, że mamy w branży mędrców, którzy niosą światło prawdy.

Wydawać by się mogło, że nie ma lepszej zachęty dla graczy niż wypuszczona na chwilę przed premierą, wystrzelona w kosmos wersja demonstracyjna gry. Tak jednak nie jest, o czym pouczył nas Jesse Schell, analityk i szef Puzzle Clubhouse. Jak dobrze, że mamy w branży mędrców, którzy niosą światło prawdy.

Dalsza część tekstu pod wideo
xxxxx

 

Schell w trakcie swojego panelu na tegorocznej edycji DICE powołał się na badania przeprowadzone przez swoją firmę, by na przykładzie Xboksa 360 udowodnić, iż dema negatywnie wpływają na sprzedaż gier. Tytuły bez wersji demonstracyjnej i zwiastuna schodzą średnio w ilości 100 tys. sztuk, te posiadające demo znajdują 200 tys. odbiorców, podczas gdy wypuszczenie testowego fragmentu gry i trailera przekłada się 250 tys. klientów, którą to liczbę podwaja promocja wyłącznie przy pomocy materiałów wideo.

 

"Wydajemy wszystkie te pieniądze na stworzenie dema i ono obcina sprzedaż o połowę? Tak, dokładnie tak się dzieje." - powiedział Schell.

 

Szef Puzzle Clubhouse stwierdził, że gracze po obadaniu wideo-zajawek są bardziej nakręceni na tytuł niż po jego faktycznym skosztowaniu:

 

"Ludzie widzą zwiastun i myślą "naprawdę super", by po chwili dodać "muszę sprawdzić tę grę". Potem grają w demo i nachodzi ich myśl "ok, spróbowałem gry, było fajnie, sprawa zamknięta". Gdy nie ma wersji demonstracyjnej, musisz kupić pełną wersję, żeby zagrać."

 

No tak, nie ma to jak wydać 200 zł w ciemno...

Źródło: własne

Komentarze (37)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper