Gry większym problemem niż broń palna

Gry
1131V
Gry większym problemem niż broń palna
Maciej Klimaszewski | 31.01.2013, 12:13

Sprawa rzekomej szkodliwości gier wraca niczym bumerang, szczególnie po tragicznych wydarzeniach, za które często obwinia się elektroniczną rozrywkę. Tak było choćby w niedawnym przypadku masakry w Connecticut. Aktualnie sprawą zainteresował się republikański senator, Lamar Alexander, który stwierdził, iż "gry wideo stanowią większy problem niż broń palna".

Sprawa rzekomej szkodliwości gier wraca niczym bumerang, szczególnie po tragicznych wydarzeniach, za które często obwinia się elektroniczną rozrywkę. Tak było choćby w niedawnym przypadku masakry w Connecticut. Aktualnie sprawą zainteresował się republikański senator, Lamar Alexander, który stwierdził, iż "gry wideo stanowią większy problem niż broń palna".

Dalsza część tekstu pod wideo
xxxxx

Wedle senatora problem z grami jest taki, że te oddziałują na ludzi, co jest oczywiste i tyczy się także reszty form przekazu. Dziwnym trafem nikt nie raczy jednak zwrócić uwagi na knigi/filmy typu "American Psycho", idąc za dużo bardziej lotnym tematem, jakim jest elektroniczna rozrywka. Warto dodać, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, przedstawił ostatnio plan mający zmniejszyć liczbę przestępstw dokonanych przy użyciu broni palnej, w którym nie ma ani słowa o grach wideo. Na szczęście ludzie na najwyższym szczeblu nie dają się zwariować.

 

W sprawie koneksji interaktywnej zabawy z agresją wypowiedział się również szef Electronic Arts, John Riccitello, który przytomnie zauważył, iż przeprowadzone dotychczas badania nie zdołały wykazać faktycznego powiązania pomiędzy grami wideo, a aktami przemocy, nazywając przy tym branżę "bardzo dojrzałą i odpowiedzialną".

 

Źródło: własne

Komentarze (44)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper