"EGS działa dobrze na rynek gier, ale gracze tego nie widzą"
Epic Games Store nie ma nawet chwili spokoju. Każde ogłoszenie gry, która trafi na czasową wyłączność do tego sklepu, kwitowane jest ogromnymi głosami niezadowolenia. Tim Sweeney uważa jednak, że EGS działa dla dobra rynku gier, ale gracze tego nie chcą widzieć.
W trakcie tegorocznego Game Developers Conference Epic ogłosił kilka kolejnych gier, które będą dostępne przez rok tylko w ich sklepie. To oczywiście nie spodobało się graczom, gdyż część z nich była dostępna do kupienia na Steamie.
Epic Games Store nie zaoferuje crapów i gier pornograficznych
Tim Sweeney miał okazję porozmawiać z ekipą GamesIndustry i skomentować najbardziej palące graczy kwestie. Oczywiście sporo miejsca poświęcono kupowaniu wyłączności gier. Sweeney uważa, że to jest dla dobra rynku gier.
Zmiana tego, jak są sprzedawane gry, jest wielkim poruszeniem. Rozumiem to. Sam anulowałem subskrypcję Netfliksa, gdy zmieniała się oferta. Jednak nasze działania są niezbędne, by branża gier mogła się rozwijać. By deweloperzy mogli rosnąć i inwestować w tworzenie nowych gier.
Chodzi nam o to, by branża gier była lepsza. Zaczynając od deweloperów. Rozumiem, że gracze mogę tego nie pojmować. Nie widzą, ile wysiłku wymaga stworzenie gry, nie widzą wypłat deweloperów i nie rozumiem uczucia, gdy sklep bierze ci 30% od sprzedanej kopii. Potrzebne zmiany w branży są niewidzialne dla gracza.
Co ciekawe, Sweeney przyznał wprost, że nowych użytkowników przyciągają darmowe gry. Jest z tego faktu dumny i zdradza, że deweloperzy sporo zarobili na tym ruchu.
Darmowe gry są sporym sukcesem. Większym niż się spodziewaliśmy. Pracowaliśmy z deweloperami, by zaoferować ich gry za darmo, zapłaciliśmy im dużo, by udostępnili grę za darmo na te dwa tygodnie. To zapewniło nam mnóstwo nowych użytkowników.
