Były pracownik Naughty Dog twierdzi, że był molestowany w pracy. Firma zaprzecza

Naughty Dog miało gorący weekend. Były pracownik oskarżył firmę, że w 2015 roku był molestowany seksualnie przez jednego z wyżej postawionych deweloperów. Pojawiły się oskarżenia o wyciszanie sprawy i próbę przekupstwa. Firma jednak wszystkiemu zaprzeczyła.

David Ballard, były pracownik Naughty Dog w sobotni wieczór wypuścił serię tweetów w których wyjawił, że w 2015 roku był (rzekomo) molestowany seksualnie przez jednego z wyżej postawionych pracowników Naughty Dog. Ballard w lutym 2016 roku się załamał i poinformował o sprawie osobę odpowiedzialną za HR w Sony. Według niego, po tym jak ujawnił sprawę molestowania, na drugi dzień został zwolniony z firmy i Sony miało mu zaoferować podobno 20 tysięcy dolarów za wyciszenie sprawy.

David twierdzi, że przez te wydarzenie, przez 17 miesięcy nie mógł znaleźć pracy i na rozmowach kwalifikacyjnych był zmuszony kłamać, że opuścił Naughty Dog z powodu wypalenia. Po tym jak internet dostał białej gorączki, Naughty Dog kilkanaście godzin później zareagowało i wypuściło oświadczenie w którym odnosi się do zarzutów.

In late 2015, I was sexually harassed at Naughty Dog by a lead. My work environment became extremely toxic afterward. 1/

— David Ballard (@DBal) October 14, 2017

Firma twierdzi, że po dokładnym sprawdzeniu, nie znalazła śladów żadnego molestowania, żadnych zapisków czy zgłoszeń zarówno u siebie, jak i w biurach Sony. Naughty Dog wyraźnie zaznaczyło, że poważnie traktuje wszystkie podejrzenia o molestowanie i dokładnie sprawdza każde ze zgłoszeń, bo najważniejsze jest dla nich, by pracownicy firmy czuli się dobrze.

Więc to, czy David był molestowany przez byłego już (ponoć) pracownika Naughty Dog pozostaje do udowodnienia, o ile posiada on jakieś rzeczy, które potwierdzą jego wersję. Sam napisał w jednym z tweetów, że postanowił zabrać głos po tym, jak rozpętała się afera z Harveyem Weinsteinem.