Wiedźmin 3 i historia błędu, który otworzył wszystkie drzwi w świecie gry
Wiedźmin 3 : Dziki Gon to wielki i złożony projekt. Podczas prac przysporzył on autorom wielu trudów. Okazuje się, że przez niewielki błąd jednego z projektantów wszystkie drzwi zostały omyłkowo otwarte. Nawet te mające pozostać na zawsze zamkniętymi!
Wiedźmin 3: Dziki Gon powraca za sprawą kolejnej śmiesznej ciekawostki. Okazuje się, że praca twórcy gier to ciężki kawałek chleba. Jeden błąd może doprowadzić do istnej katastrofy lub... otwarcia dosłownie wszystkich drzwi w świecie gry.
Wiedźmin 3 został ukończony "w samych gaciach" i na najtrudniejszym poziomie trudności
Wiedźmin 3: Dziki Gon to przedstawiciel ogromnych i skomplikowanych gier. Produkcje kategorii AAA osadzone w wielkich światach przypominają istną machinę zbudowaną z tysięcy ruchomych części. Dopilnowanie tego wszystkiego potrafi być naprawdę trudne - wręcz niemożliwe, bo tego typu tytuły często żyją własnym życiem. Jeden niewłaściwy ruch i cały projekt potrafi się posypać. Można też przypadkowo otworzyć wszystkie drzwi, co zdarzyło się jednego dnia podczas prac nad grą. Twórcy dzielą się anegdotką ze swoimi fanami.
Jednego dnia podczas pracy nad drugim dodatkiem do Wiedźmin 3: Dziki Gon (Krew i Wino) producenci z CD Projekt zorientowali się, że stało się coś okropnie złego. Pracownicy podczas gry mogli wchodzić do każdego z budynków - nawet tych, które nie miały być częścią scenerii. Miles Tost będący projektantem poziomów stwierdził po prostu:
Przez długi czas nie potrafiliśmy się zorientować dlaczego tak się dzieje
To było okropne ponieważ niektóre budynki nie miały pod sobą żadnego podłoża. Wchodząc do nich wpadałeś w pustkę. To prosta kwestia optymalizacji gry - nie tworzysz zawartości dla każdego budynku, zajmujesz się tylko tymi, do których gracz będzie miał dostęp.
Tost i reszta projektantów zaczęła przeczesywać świat gry szukając powodu anomalii. Drzwi w świecie Wiedźmina nie były nakładane automatycznie na budynek - każda z par musiała zostać nałożona przez pracownika. Wyobraźcie sobie, że musicie sprawdzić wszystkie drzwi obecne w grze - tak właśnie zrobili członkowie studia. Był to niezwykle nudny i czasochłonny proces. Niektóre drzwi były zaprojektowane, aby zawsze były otwarte, inne zostały zamknięte i można je było otworzyć za sprawą specjalnego klucza. Niektóre oczywiście miały na zawsze pozostać zamkniętymi.
Pracownikom udało się zidentyfikować źródło problemu. Podczas misji w Krew i Wino skupiającej na oblężeniu zamku Dun Tynne, projektanci zadania zdecydowali, że nie chcą aby gracz mógł wchodzić do jakiegokolwiek budynku. Miała to być liniowa i prosta w założeniu misja - Geralt nie miał być odciągany od jej celu. Wiedźmin 3: Dziki Gon blokował wtedy dostęp do wszystkich drzwi aż do czasu ukończenia misji.
Problem polegał na tym, że gra nie wiedziała, które drzwi pozostawały zamknięte przed rozpoczęciem misji, więc otwierała wszystko.
W rezultacie wszystkie drzwi w świecie gry zostały odblokowane. Pamiętam, że rozwiązanie problemu było dosyć "gorzkie" - projektanci zadania musieli sprawdzić wszystkie drzwi i ręcznie dodawać do nich informacje pokroju: "to są drzwi, które były zamknięte wcześniej i nie powinny być kiedykolwiek otwierane"
To tylko jeden z przykładów jak mały błąd może spowodować istną katastrofę dla całego zespołu pracującego nad grą.
Takie rzeczy się zdarzają. To niewielkie zmiany i nie spodziewasz się, że mogą w rezultacie stworzyć tak wielkie problemy. Po prostu nie zastanawiasz się jak coś tak małego może w rzeczywistości wszystko spieprzyć.
Miejcie to na uwagę podczas kolejnego wieszania psów na twórcach jakieś produkcji. Proces powstawania współczesnych gier jest tak ogromny i skomplikowany, że w dzisiejszych czasach nie ma możliwości dopięcia wszystkiego na ostatni guzik
Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i Wino - zwiastun nowej krainy
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.
