Nowa Castlevania jest w produkcji, ale...fani nie będą zadowoleni

Castlevania: Lords of Shadow było wyjątkowo udanym przeniesieniem marki w trójwymiar. Mercury Steam spisało się udanie w przypadku pierwszej części, ale jakość kontynuacji wzbudzała wiele kontrowersji. Wydawać by się mogło więc, że Konami wycofując się rakiem z rynku gier porzuci markę. Ale tak się nie stanie.
Jednak z zapowiedzi nowej Castlevanii mało kto będzie zadowolony. Dlaczego? Podobnie jak w przypadku Metal Gear Solid 3: Snake Eater mamy do czynienia z tytułem stworzonym na maszyny pachislot. Czyli przygotowano odpowiednie scenki które dołożono do tego specyficznego hazardu na maszynach. Całość mniej lub bardziej luźno oparto właśnie na Castlevanii: Lords of Shadow, dokładając między innymi żeńską wersję Gabriela Belmonta.
Netflix tworzy serial w oparciu o markę Castlevania




Castlevania: Lords of Shadow pachislot podobnie jak wszystkie produkcje Konami dostępna jest tylko w japońskich lokalach z maszynami pachinko, więc jeśli kiedyś będziecie w Japonii i zachcecie sprawdzić jak sprawuje się łowca wampirów w tym...wyjątkowym wydaniu - musicie odwiedzić odpowiedni dobytek.
A jak na razie pozostaje rzucenie okiem na poniższy zwiastun. A później możecie zastanowić się, która markę Konami może wziąć i w ten sposób okaleczyć, wsypując sól w otwarte rany.
Castlevania: Lords of Shadow - zwiastun maszyny pachinko