Ghost Recon Wildlands. Ruszyła otwarta beta

Ghost Recon Wildlands może sprawdzić każdy w dostępnej od dzisiaj otwartej becie. Klienta mogliśmy ściągnąć już od wtorku, a teraz otworzono serwery.
Ghost Recon Wildlands ruszyło dziś o godzinie 12:00 czasu polskiego z otwartą betą gry. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, teraz będzie idealny czas na to, by sprawdzić, jak sprawdza się walczenie z boliwijskim kartelem narkotykowym Santa Blanca w kooperacji z trzema innymi graczami.
Nasz playtest Ghost Recon Wildlands




Klient bety Ghost Recon Wildlands jest dostępny od początku tygodnia i waży aż 24 GB, ale oferuje polską wersję językową. Oczywiście nie jest to finalna wersja gry i deweloper ostrzega, że mogą znaleźć się ewentualne błędy, które powinny zostać załatane jeszcze przed premierą. Beta jest już dostępna i potrwa do poniedziałku, 27 lutego.
Co zostanie udostępnione dla graczy? Dostajemy region Itacua (znany już z poprzednich betatestów) oraz prowincję Montuyoc. Co więcej, weterani obecnej bety zostaną wynagrodzeni w pełnej wersji gry. Twórcy przygotowują dla nich specjalny pakiet "Unidad Conspiracy", składający się z trzech dodatkowych misji, gdzie przedstawiono konflikt Unidadu z kartelem.
Ghost Recon Wildlands - zwiastun otwartej bety
Przypominamy, że choć Ghost Recon Wildlands to co-opowe wykonywanie misji w drużynie czterech graczy, można również grać samemu, wydając polecenia trzem pozostałym członkom drużyny z prostego menu komend. W testowanej przez nas wersji kodu SI zostawiało sporo do życzenia, a teraz otwarta beta pokaże, czy coś z tym zrobiono. Z jednej strony dostaliśmy tam "czujki", bo nasi kompani regularnie informują nas, co widzą. Z drugiej strony sami nic nie zrobią i polegają wyłącznie na naszych komendach. Daje to wrażenie bardziej opiekowania się drużyną komandosów niż rzeczywiście poczucia bycia częścią drużyny.
Gra w finalnej wersji trafi do sprzedaży 7 marca tego roku. Do tego czasu znajdźcie sobie ekipę zaufanych graczy, bo z losowymi osobami z Internetu może być ciężko zrealizować bardziej skomplikowane plany, jak np. odciąganie uwagi obozu wroga helikopterem bojowym, by reszta ekipy zakradła się do ich bazy niezauważona i posłała im kilka serii w plecy.