NiOh i tragicznie nieudany atak z zaskoczenia
NiOh w żadnym wypadku nie jest łatwą grą. Nad silniejszymi przeciwnikami górować możemy jedynie sprytem... chyba że do skrzętnie przygotowanego planu wkradnie się czynnik losowy.
NiOh trafiło w tym tygodniu do sprzedaży, otrzymując w naszej recenzji rewelacyjną ocenę 9/10. Rozbudowane mechaniki i wymagający przeciwnicy pozwoliły stanąć grze w szeregu z trudnymi (i wciągającymi) grami od From Software, dając fanom Soulsów wyjątkowo interesującą alternatywę.
NiOh, podobnie jak seria Souls czy Bloodborne, wymaga przygotowań do każdej walki, a już najlepiej zakraść się do przeciwnika i niezauważenie wyprowadzić atak z zaskoczenia. Niestety, niebezpieczny świat nie pozwala skupić się wyłącznie na jednym przeciwniku. To właśnie w Bloodborne miał miejsce beznadziejny przypadek nie do końca przemyślanego ataku od tyłu:
Bloodborne - perfekcyjny atak z zaskoczenia
Zapis nieudanej akcji z Bloodborne to tylko jeden z przypadków, gdy gracz poczuł się zbyt pewnie. W podobnych klimatach masocore (masochizm + hardcore, jak nazywa swoją grę studio Team Ninja) utrzymano NiOh, w którym również trzeba mieć oczy dokoła głowy, by ustrzec się głupiej śmierci:
NiOh - niczym ninja
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Nioh.