"No Man's Sky było błędem" - oficjalne twitterowe konto Hello Games
wymienia się dziś jako jeden z największych zawodów wśród gier wideo, co jest winą dużych obietnic ze strony dewelopera i nie do końca spełniającym je produktem końcowym. Ale czy było błędem?
W sierpniu tego roku do sprzedaży trafiło szumnie zapowiadane . Miał być ogromny, zróżnicowany kosmos, rozmaite planety i możliwość spotkania się ze znajomymi. Okazało się, że autor projektu, Sean Murray, obiecał trochę za dużo, a finalna wersja gry nie spełniła oczekiwań graczy.
Dziś na oficjalnym koncie twitterowym studia Hello Games około godziny 15:48 czasu polskiego pojawił się wpis "No Man's Sky było błędem":
Natychmiast co złośliwsze osoby uznały, że Sean Murray w końcu przyznał się do swojej porażki. Tweety na koncie zostały ukryte, a twórca skontaktował się z mediami, wyjaśniając sytuację w dziwny sposób. Jak miał odpisać serwisowi Polygon:
Tweet był ode mnie, ale ktoś z zespołu go zdjął. Nie radzimy sobie dobrze.
Następnie pojawił się tweet na koncie Murraya, według którego ktoś się włamał na kontro studia na Twitterze, korzystając z powiązania z serwisem LinkedIn:
If anything was a mistake, it was using Linked In without 2FA.
— Sean Murray (@NoMansSky) October 28, 2016
Później z tego samego konta spytano się studia Hello Games, czy "ciągle są zhakowani i takie tam":
.@hellogames are you still hacked and stuff?
— Sean Murray (@NoMansSky) October 28, 2016
Sytuacja stała się dość dziwna. Pytanie postanowił wysłać redaktor serwisu Forbes i dowiedział się, że winny miał być były pracownik studia, który żywił urazę do niedawnego pracodawcy:
Ostatecznie Hello Games podzieliło się wpisem na Twitterze o "oczywistej sprawie, że te wpisy nie były prawdziwe", kończąc tę dziwaczną historię:
.@NoMansSky 100% not hacked anymore... obviously those mails and that tweet were fake. Back to work 💪🏻💪🏻💪🏻
— Hello Games (@hellogames) October 28, 2016
Przypominamy, że w naszej recenzji gra otrzymała ocenę 7/10.