Sony dzieli rynek i popełnia duży błąd
Serwis We Write Things przeprowadził wywiad z Michaelem Goodmanem, dyrektorem odpowiedzialnym za wirtualne media w firmie Strategy Analytics. Z wypowiedzi analityka wynika, że Sony popełnia błąd, dzieląc w jednej chwili rynek pomiędzy PlayStation 4 Pro, PS4 Slim i PS VR. Co ciekawe to jest coś, co mogliśmy jakiś czas temu zaobserwować sami.
Już parę razy pisaliśmy o porażkach sprzedażowych Sony w różnych krajach. Ostatnie kilka miesięcy należy do Microsoftu za sprawą faktu, że konsumenci nie chcą kupować PlayStation 4 Slim, skoro lada moment na rynek trafi PlayStation 4 Pro, które na dodatek jest niewiele droższe.
Goodman do obserwacji dodał, że rynek jest obecnie aż nazbyt nasycony nowymi technologiami. W ciągu zaledwie trzech miesięcy Sony ma lub zamierza mieć na rynku trzy nowe sprzęty - PlayStation 4 Slim, PlayStation VR, PlayStation 4 Pro.
Efektem jest to, jak zwraca uwagę Goodman, że produkty Sony dokonują kanibalizmu własnej sprzedaży. Osoba zainteresowana konsolą nie kupi PlayStation 4 Slim, a osoba zainteresowana PlayStation VR nie kupi na premierę PlayStation 4 Pro, bo zasoby portfela większości graczy są ograniczone. Jak twierdzi Goodman:
To, co robi Sony, jest naprawdę dziwne. Mają obecnie na rynku PS4 Slim, PS VR, a lada moment pojawi się PS4 Pro. Nie sądzę, że taka sytuacja pomaga Sony, gdyż ona doprowadza tylko i wyłącznie do tego, że dolar jest dzielony na trzy.
Bo popatrzmy, jeśli nie posiadamy PlayStation 4, to przecież nie kupimy PS4 Slim, skoro zaraz na rynek trafi PS4 Pro. Niektóre osoby zapewne tak zrobią, ale 99% rynku nie. Jednym słowem - w takiej sytuacji gracz kupi albo PS4 Slim, albo PS4 Pro. VR zaś zapewne i tak jest poza twoją zasobnością portfela, skoro nie masz nawet konsoli. Co jeśli już ją masz? Kupisz PS4 Pro czy PS VR? To nie ma po prostu sensu, nie wierzę, że ludzie masowo rzucą się, aby wydać 700 dolarów w jednym miesiącu i kupić obydwa urządzenia.
Goodman zwraca również uwagę na kolejny problem - telewizor 4K. Po co ktoś miałby kupować PS4 Pro, skoro i tak jest ograniczony do 1080p? Dodając do tego czającego się za rogiem Xboksa Scorpio i Nintendo Switch, otrzymujemy sytuację, w której wielu konsumentów może zdecydować się na w ogóle zrezygnowanie z zakupu, aby poczekać na przyszłoroczne premiery.
