Balansowanie gier to trudna sztuka. Najlepiej wiedzą to twórcy Overwatch

Jeśli czasami narzekacie na balans w grach, spójrzcie na Jeffa Kaplana, dyrektora wykonawczego . Kaplan ostatnim czasem napisał ciekawy post, w którym wyjaśnił, dlaczego balansowanie gier wcale nie jest łatwe.
Zdarza nam się wkurzać na deweloperów, jeśli gra jest w jakiś sposób niezbalansowana. Czy jednak zawsze zastanawiamy się wtedy dlaczego? Więcej na ten temat powiedział Kaplan na przykładzie .
Nigdy naszym celem nie jest, aby gracze uznawali, że jeden z herosów przez swoją siłę jest idealną pożywką dla trolli. Problem polega na tym, że to zawsze musi się w końcu wydarzyć. Uznajmy przykładowo, że jakimś cudem wszyscy herosi są idealnie zbalansowani. Czy tak będzie już zawsze? Nie, balans w końcu się rozsypie, gdyż ewoluuje styl gry graczy oraz ich strategia. O, inny przykład. Lubicie sport, nie? Piłka nożna, koszykówka i tak dalej. Nawet w tych grach zdarzają się w ligach delikatne zmiany mające właśnie uwzględnić, aby były jak najbardziej zbalansowane.
To dziwne porównanie, wiem, ale mam wrażenie, że podobnie jest z balansem herosów w Overwatch. Nawet mając idealny balans, gracze stają się coraz lepsi, wymyślają nowe strategie i nawet idealny balans musi w końcu zaniknąć pod wpływem umiejętności graczy (...) Dodajcie do tego też to, że nieważne, jakie byśmy zmiany zrobili, zawsze część graczy będzie niezadowolona. Przykładowo obecnie problemy z balansem mają postacie Torbjorn i Symmetra. Nie wszyscy jednak się z tym zgadzają.




Jak się nad tym zastanowimy, to balansowanie gry jest całkiem stresującą pracą. W takiej sytuacji nie ma przecież nic gorszego niż dostać się pod obstrzał społeczności jako ten, który "psuje im grę", prawda?
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Overwatch.