SJW nie podoba się, że w Battlefield 1 jest za mało kobiet i Murzynów

Krzykacze nazywani Social Justice Warriors nie od dziś zabierają głos w rozmowach o niesprawiedliwości naszego hobby. Tym razem oskarżają nieczułe EA, bo w powinno być więcej kobiet i czarnoskórych żołnierzy!
Wczoraj do sprzedaży trafiło , ale jeszcze parę dni wcześniej internetowi Wojownicy Społecznej Sprawiedliwości i Poprawności Politycznej (czy jakkolwiek chcecie tłumaczyć Social Justice Warriors") musieli zainteresować się grą.
Redaktor serwisu New Normative Josh Griffiths przygotował cały tekst o tym, jak ważni byli czarnoskórzy i kobiety podczas pierwszej wojny światowej, wymieniając kilka ważniejszych osobistości. I nie ma w tym nic złego, świetny temat i dobra lektura dla zainteresowanych. Ton wypowiedzi zmienia się jednak, gdy autor atakuje EA za umyślne pominięcie takich osób.




Co z tego, że składająca się z kilku opowieści fabuła przedstawia m. in. historię czarnoskórego żołnierza i kobiety pomagającej Lawrence'owi z Arabii. Griffiths nawet to odnotowuje, ale wciąż nie ma to znaczenia, bo "kto gra w singla?" i ...
[...] nie wiedziałbyś, że w ogóle takie postacie występują grze, jeśli ograniczysz się do multiplayera. Trybu z bardziej "standardowym" podejściem do tego, jak wyglądał żołnierz w czasie pierwszej wojny światowej - był białym mężczyzną.
W podsumowaniu swojego tekstu, które rozpoczyna śródtytuł "Porażka zachowania równości autorstwa EA", Griffiths zarzuca deweloperowi i wydawcy, że celowo pominięto kobiety, bo wydawały im się"zbyt nierealistyczne" na polu walki.
Gdy w grze AAA zabraknie kogoś o innym kolorze skóry niż biały, wydawcy są rasistami. Jak już kogoś wrzucą - zrobili to tylko dlatego, żeby nie nazywać ich rasistami. Podobnie z obecnością kobiet. Rażą Was proporcje, które zostały skrytykowane w przytoczonym wyżej artykule czy uważacie, że osiągnięto złoty środek? A może zwyczajnie jesteście za tym, żeby tworzyć gry nie zastanawiając się nad rzeczami tego typu?