Szef Take-Two krytycznie o VR
Pośród wszechobecnych zachwytów technologią VR, każdy wyważony głos jest na miarę złota. Szef Take-Two Interactive w trakcie przemówienia kierowanego do analityków i inwestorów wypowiedział się bardzo krytycznie na temat całej wirtualnej rzeczywistości.
Według niego, mimo, że VR to nie jest zły pomysł, to jednak wszechobecne zachwyty i przewidywania na temat wielomilionowej sprzedaży są po prostu przesadzone.
To zdecydowanie za droga zabawka. Nie ma miejsca na rozrywkę w której główne urządzenie kosztuje 2000 dolarów, wymagające od ciebie specjalnie przygotowanego pokoju. Nie wiem co niektórzy sobie myślą. Może niektórzy z nich uważają, że każdy na świecie ma pokój przygotowany pod rozrywkę. Ale to tak nie wygląda w prawdziwym świecie. Nie w Ameryce.
Wydajemy mniej więcej 300 dolarów na urządzenie zapewniające nam rozrywkę i nie mamy przeznaczonego pod niego pokoju. Mamy miejsce na TV, kanapę, kontrolery. Gdzie wolne miejsce by stać z wielką przestrzenią wokół nas, kontrolerami w rękach i czymś na głowie unikając przy tym rozwalenia się o stolik z kawą?
Zelnick co prawda dodał, że nie jest przeciwnikiem VR, tylko realnie patrzy na nową technologią.
Nie jestem negatywnie nastawiony. Chodzi mi po prostu o to, że trzeba poczekać i ocenić technologię zamiast bawić się w huraoptymizm.
Podzielacie zdanie Zelnicka?