ONZ znowu naciska na Japonię w kwestii zakazu gier, anime i mangi przedstawiającej przemoc seksualną

W lutym komisja ONZ ds. walki z dyskryminacją kobiet oceniła wysiłki Japonii w kwestii wdrożenia konwencji mającej przeciwdziałać wszelkim formom dyskryminacji kobiet. Do walki z komisją ONZ włączyła się… japońska organizacja walcząca o prawa kobiet.

Komisja naciskała na Japonię, aby ta wdrożyła zakaz sprzedaży gier wideo oraz anime i mangi, jeśli te zawierają jakiekolwiek elementy sugerujące gwałt lub przemoc seksualną wobec kobiet. Wystosowano poniższą prośbę.

Prosimy o wskazanie podjętych środków w celu wprowadzenia zakazu sprzedaży gier wideo lub kreskówek zawierających gwałt oraz przemoc seksualną wobec dziewczyn i kobiet. Środki te mają na celu podniesienie świadomości wśród producentów takich materiałów, zgodnie z zaleceniem komisji nr 19. Prosimy również o wskazanie podjętych środków mających ograniczyć masową produkcję i dystrybucję oraz wykorzystywanie materiałów pornograficznych, w których kobiety są celem przemocy seksualnej.

Dzisiaj jednak komisja przyjęła nieco łagodniejsze stanowisko, chcąc zachęcić Japonię do „skutecznego wdrożenia istniejących środków i prawnych i monitorowania sytuacji”.

Komisja ponawia nacisk na wdrożenie wcześniejszych zaleceń oraz wzywa państwa członkowskie do wdrożenia istniejących środków prawnych i programów w celu monitorowania i uregulowania produkcji oraz dystrybucji materiałów pornograficznych, gier wideo i animacji, w których występuje wzmacnianie rozwoju przemocy seksualnej wobec kobiet i dziewczyn oraz dyskryminacja lub stereotypizacja płci.

Na chwilę obecną japoński rząd nie odpowiedział na żądania, ale kilka dni temu Kumiko Yamada z organizacji broniącej praw kobiet w Japonii przyznała, że choć obrona praw kobiet jest jak najbardziej istotna, to naciski komisji nie mają z nią nic wspólnego, gdyż tyczą się przemocy seksualnej wobec postaci fikcyjnych, co powoduje, że nie da się tego w żaden sposób zaklasyfikować jako naruszanie podstawowych praw człowieka. Yamada sugeruje, że komisja powinna skupić się raczej na sytuacjach, w których łamane są prawa kobiet prawdziwych, a nie fikcyjnych.

Yamada dodała również, że wiele prac pornograficznych jest tworzona przez kobiety i zakaz mógłby doprowadzić do straty pracy oraz dyskryminacji. Dodatkowo Yamada zwróciła uwagę, że wiele mang i anime zawierających elementy pornograficzne nie jest skierowane do mężczyzn, tylko do kobiet, a zakaz mógłby zniszczyć całkowicie branżę.

Autorka odpowiedzi podsumowuje następnie, że nawet jeśli komisja osiągnie sukces, to osiągnie tylko zwycięstwo nad przemocą seksualną wobec fikcyjnych postaci, pozostawiając problemy dyskryminacji kobiet prawdziwych jako nierozwiązane.

Japoński rząd na chwilę obecną nie ustosunkował się do odpowiedzi komisji ONZ.