Red Game Without a Great Name trafi do sprzedaży już w grudniu na PS Vita

Już za kilka tygodni dostaniemy . Co kryje się pod tym enigmatycznym tytułem? Klon wydanego ostatnio Badland z sympatycznym, mechanicznym ptaszkiem w roli głównej.

Wyobraźcie sobie grę prostą w założeniach, ale wymagającą już od pierwszego poziomu. Taką, w której wszystko może Was zabić. Nawet kamera i bohater gry są przeciwko grającemu, ponieważ poruszają się niezależnie od gracza i nie da się ich zatrzymać. Dodajmy do tego druty kolczaste, kolce, łopaty wiatraków, a otrzymamy .

Bohaterem gry jest mechaniczny ptak, będący posłańcem w nieprzyjaznym, steampunkowym świecie. Jego zadaniem jest dostarczenie wiadomości pomiędzy klatkami. Po drodze musi omijać zabójcze przeszkody. W sumie do pokonania jest 60 poziomów.

To nie jest zwykła platformówka, w której ma się bezpośrednią, całkowitą kontrolę nad bohaterem. Ptak nieustannie porusza się, dążąc do celu. Jedynym, co może uchronić go przed zabójczymi przeszkodami, jest jego zdolność teleportacji. Oraz rzecz jasna palce gracza, ponieważ właśnie jego zadaniem jest wskazanie, w którym miejscu ptak powinien się zmaterializować. W pokonaniu gry pomogą czasowe power-upy jak chwilowa nieśmiertelność czy możliwość przebicia się przez ściany.