Sony komentuje wsteczną kompatybilność Xbox One

Microsoft podczas swojej poniedziałkowej konferencji zaskoczyło wszystkich, zapowiadając wsteczną kompatybilność swojej najmocniejszej konsoli Xbox One, dzięki której ta będzie mogła odpalać gry z X360. Co na to Sony?
Szef europejskiego oddziału PlayStation Jim Ryan całą sprawę widzi jako niezłą metodę na przekonanie graczy do przesiadki na nowszy sprzęt, lecz nie uważa, że to dobra droga dla konsol PlayStation:
To świetne podejście, jeśli chcą przekonać posiadaczy X360 do przesiadki na XOne, całkiem logiczny ruch. My jednak nie podążymy tą ścieżką. Mówimy tu o inwestycji w rozwój software'u, nie hardware'u, a my skupiamy się w tej kwestii na innych rzeczach, które zapowiadaliśmy od samego początku - SharePlay, grania podczas ściągania, funkcja wstrzymania i wznawiania gry.
Mamy więc dwa różne podejścia. Niestety, nie ma tylu ludzi od software'u, by zająć się wszystkim. Firmy stojące za każdą platformą do grania muszą podejmować decyzję - takie albo inne. [...] To dobrze, że jest różnica między dwiema konsolami i ludzie mogą wybrać, które podejście pasuje im najbardziej.
Mamy zresztą doświadczenie w kwestii wstecznej kompatybilności. Wczesne wersje PS3 odtwarzały gry z PS2, bo gracze bardzo tego chcieli... ale okazało się, że nie było to specjalnie popularne.




Cóż, pamiętamy te modele i ich awaryjność. Tutaj jednak jest to kwestia update'u systemu, nie zupełnie nowego modelu konsoli. Tak czy inaczej, Sony ma swój abonament ze streamowanymi grami PlayStation Now, więc nie mieliśmy co liczyć na podobne zagranie.