[Aktualizacja] Sequel Freedom Wars leży w rękach fanów

Co-opowe walki więzienne z ogromnymi potworami we  przyjęły się świetnie nie tylko w Japonii (8/10 w naszej recenzji), łącząc w swojej mechanice walki Monster Huntera z liną z hakiem i broniami palnymi. Jak wygląda więc sprawa kontynuacji?

[Aktualizacja]

Okazuje się, że wczorajsza publikacja Famitsu niefortunnie zbiegła się z dzisiejszym odejściem Yoshizawy od projektu. Jego miejsce zajmuje Tokuou Ohnuma, ale poniższe wskazówki odchodzącego producenta wciąż mają znaczenie.

[Oryginalny news]

Plotki o drugiej części  został wyjaśnione - ta nie powstaje, ale producent jedynki Junichi Yoshizawa jest chętny do rozpoczęcia nad nią prac. Potrzebuje jednak głosów samych graczy. W rozmowie z Famitsu powiedział:

To, czy zrobimy sequel, nie jest decyzją, którą mogę podjąć samodzielnie. Ostatecznie najważniejsi są fani - jeśli zabiorą głos i wyrażą chęć, będziemy wiedzieli, że jest zapotrzebowanie na kontynuację.

Yoshizawa w dalszej części wywiadu dodał, iż takie głosy najlepiej kierować bezpośrednio do Sony, bo to od japońskiego giganta zależą losy nowego IP. Wspomniał też, że to właśnie dzięki zabraniu głosu przez fanów dostaliśmy , sequel gry z pierwszego PlayStation, które zostało przeportowane w 2011 roku w Japonii na PSP.