Twórczość radosna, czyli nowy cykl komiksów a'la Cysio - Comic Tom

BLOG
991V
Twórczość radosna, czyli nowy cykl komiksów a'la Cysio - Comic Tom
Tom19 | 14.09.2016, 12:57
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Są chwile w życiu człowieka, gdzie coś trzeba zmienić, zrobić zupełnie nowego, czego się nie robiło. Nie mówię tu o prasowaniu ubrań czy ślubu z dziewczyną, a o.....stworzeniu komiksu. Ot, prosta sprawa, parę kresek i gotowe. Jak się przekonałem nie do końca jest to takie proste. Zapraszam do mojego nowego cyklu :)

Zacznę od tego, że jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o tworzenie tego typu obrazkowych historyjek. Tak na prawdę to mój pierwszy komiks w życiu, nie licząc bohomazy w pracy podczas dni postojowych i karykatury nauczycieli w czasach szkolnych :D Jako, że jest to moje pierwsze ,,dzieło'' postanowiłem opisać co ważniejsze czynności z tym związane ( wiecie, podnieta, że COŚ się zrobiło nowego itd ;). 

Zanim zakasałem rękawy do rysowania, musiałem kupić odpowiedni sprzęt. Zwykły ołówek i cienkopis z Biedronki nie wystarczył, aby zrobić w miarę porządny komiks. Poczytałem w sieci o cienkopisach, formacie papieru aby forma rysunku przedstawiała się jak najlepiej, plus wygoda użytkowania. Wiadomo, wybór był dość spory, jednak zdecydowałem się na (lokowanie produktu): 3 cienkopisy Uni Pin o grubości 0.1, 0.3, 0.8, ołówek automatyczny 0.7, gumki Pentela o różnych rozmiarach, przezroczystą linijkę o długości 30 cm i blok papieru fakturowanego o gramaturze 160 i formacie A4. Nie powiem, trochę mnie to kosztowało, ale myślę, że było warto. Dziewczyna jeszcze mnie nie wyrzuciła z domu, więc jest okey ;)

Jak się finalnie okazało wybór wszystkich rzeczy był trafiony. Cienkopisy nie wylewały się, ołówek automatyczny nie trzeba było temperować, a gumki ścierały aż za dobrze. 

 

Gdy miałem przed sobą czystą kartkę, wypadałoby stworzyć historię, wygląd kadrów, rozmieszczenie dymków, odległości między ramkami i wiele innych pierdółek, bez których dobry komiks nie może się obyć. Koncepcyjnie historia sprawnie zrodziła mi się w mojej głowie, bez zbędnych roszad. Jedynie parę kwestii musiałem zmienić, bo były albo przesadzone albo niepotrzebne. Niech za przykład posłuży gościnny występ...żółwia, zamiast kamienia :P  Na dwóch kartkach szybko naszkicowałem kadry, a na drugiej wygląd postaci lub rzeczy zawartych w rysunku. Styl jaki zobaczycie, jest znany starym czytelnikom Psx Extreme i to na nim się wzorowałem. Tak jest....Cysio! Komiksy Cysia były dla mnie świetnym uzupełnieniem szmatławca i smarkałem się ze śmiechu widząc co to wyczyniają postacie w kilkunastu kadrach. W sumie poniższy komiks to miks pomysłów zawartych w rysunkach Cysia. Autor wzorował się na japońskim mangaku Akirze Toriyamie, m.in anime Dragon Ball, stał się dzięki temu najbardziej wpływowym rysownikiem na Świecie. Oczywiście patrząc na rysunki można mi zarzucić plagiat, jednak uprzedzam, że zrobiłem to bardziej z zamiłowania do Cysia i wiele kadrów przypomina dawne czasy. Kolejne komiksy będą w takim stylu, jednak bez zasady kopiuj-wklej ;)

 

Po lewo - wstępne kadry w pełnej okazałości. Po prawo - próby nadania postaciom finalnego wyglądu. Jak widzicie, wstępne koncepty różniły się znacząco ;)

 

Gdy pierwsze koncept arty wyglądały dobrze, w ruch poszła pierwsza kreska. Na wstępie muszą przyznać, że miałem skany komiksów Cysia i zdjęcia przykładowych kadrów z A. Toriyamy + typowe dla mangi przykładowe fotki np: mimiki twarzy, rysy oczu, krople, wykrzykniki, pojazdy itd... Jeśli się wzorować to w najlepszym wydaniu, chociaż można zauważyć, że mój styl jest trochę bardziej ,,poważny'', że tak powiem. Tworząc każdy element byłem także po lekturze http://rysownik.com/blog/ , który uświadomił mi, ile błędów można robić. Mam nadzieję, że mam ich jak najmniej, chociaż osoby, które w tym siedzą, na pewno znajdą ich mnóstwo. Więc krytyka jest mile widziana ;) Przy rysowaniu brałem pod uwagę odległości postaci do krawędzi każdego kadru, miejsce na chmurki, odpowiednia grubość użytego cienkopisu - dalszy plan i postacie 0.1 mm, twarz 0.3 mm a szczegółowe rysy 0.1 mm itd. Po naszkicowanym rysunku nadszedł czas na poprawienie cienkopisem, korekta w Photoshopie (wyjazd za linię, paprochy) i Voila! Prawie gotowe, ale, ale...brakuje kolorów. I tutaj zaczyna się koszmar dla każdego początkującego komiksiarza. Pewnie teraz używa się specjalistycznych programów, jednak ja użyłem Photoshopa i standardowo, pędzel + wypełnienie. Nie wchodzę w szczegóły, ale było z tym sporo ciężkiej pracy. Od odpowiedniej palety kolorów, po gradienty i cieniowanie. Czasochłonne jak cholera! A i tak ostatecznie efekt wyszedł inny niż chciałem, więc musiałem pobawić się zmianą kontrastu wszystkich kolorów. Zresztą, zobaczcie poniżej....

 

Takie tam kolorowanki. Z 2 godzinki mi zeszło na powyższe uzupełnienie...ale opłaciło się ;)

 

Na samym końcu zostawiłem teksty różnego rodzaju. Niektóre, takie jak 'plask' w drugim kadrze napisałem cienkopisem na rysunku, ale większość to odpowiednia czcionka w Photoshopie. Zgodnie ze stwierdzeniem FUCK Comic Sans, znalazłem kilka typowo komiksowych czcionek. Komiks rządzi się swoimi prawami, więc musiałem powykrzywiać, pozmieniać kształt samych liter. Fajna zabawa. Kolejnym krokiem są chmurki i teksty w nich zawarte. Tutaj też miałem kwestie typu: odległości chmurek, rodzaj chmurki i czcionki, kolor uzupełnienia ( nie zawsze musi być biała chmurka :P) itd. Teksty to kolejny ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ w takim komiksie nie mogą być poważne. Jajcarskie, trochę dziecinne, z wyłączeniem bluźnierstw, co najwyżej z cenzurą, aby żadna mamuśka Dexxa nie poskarżyła mnie o wstrętne słownictwo. Nie no świruję :P W już naprawdę ostatnich poprawkach robię korektę wszystkiego co nie pasuje do końca, a także wklejam logo, podpis i takie tam co widzicie pod całym komiksem ;) Logo to nic innego jak logo z Comic-con, tylko w zmienionej wersji. Stwierdziłem, że świetnie pasuje do całości. Długo zastanawiałem się nad pseudonimem rysownika....Tom brzmi trochę za prosto. Wybrałem Woziu, czyli ,,zmiękczenie'' mojego nazwiska Woźniak. Tak uprzedzam pytania, jakby ktoś się zastanawiał, skąd to wszystko ;P Cała praca to czasochłonne zajęcie, nie siedziałem z zegarkiem w ręku, ale w przybliżeniu: wstępne szkice i historia - 2 h, cały gotowy szkic - 14 h, obrys cienkopisami - 3 h, skany/ poprawka komp. - 2h, kolorowanie - 12 h, teksty - 4 h, ostateczne poprawki - 1 h. Czyli całość to około 40 godzin ciągłej pracy. Można to przełożyć na 3 dni pracy od rana do wieczora, albo tydzień po kilka godzin....jak kto woli. Mam nadzieję, że komiks się podoba. Kolejne komiksy będą na pewno krótsze, postaram się o przynajmniej DWA w ciągu miesiąca, o ile pozwoli czas. Pozdrawiam, Woziu. 

P.S tutaj jest wersja oryginalna http://i.imgur.com/hbhEzOF.jpg i jakby ktoś chciał pokolorować ;)  http://i.imgur.com/Yv9IZee.jpg

P.S 2 w komiksie wyjątkowo wystąpili Batman, Iron man itd. W kolejnych będą postacie typowe dla gier ;)

 

Oceń bloga:
32

Komentarze (15)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper