O wszystkim i o niczym
Szkoda ze z rodzina na glowie nie mam wiecej czasu.
Zarabiac pisaniem to cos dla mnie :)
A jezeli mozna pisac o graniu to juz wogole odlot.
Dzien dobry.
Jeestem starym pierdzielem z generacji Hiva :)
Troche bardziej zaawansowany gdyz mam 2 synow z ktorych starszy ma na karku 14 lat :) Ale ten czas zapier...a.
Niestety na starcie sie strasznie smuce bo jak narazie moje pociechy nie podzielaja moich zainteresowan.
Fakt ze starszy gra i to duzo ale jest to granie nowego typu - dzieci w jego wieku po prostu dorastaly z grami. Ten typ rozrywki jest dla nich czyms tak oczywistym jak dla nas bylo ogladanie pornosow na VHS czy jazda na rowerze albo szlajanie sie z ziomkami po osiedlu w czasach gdy na 500 dzieciaków w podstawowce 10 mialo atari czy zx spectrum o konsolach nawet nie sniac (dopiero potem przyszla moda na pegasusy)
Dla pokolenia mojego syna gry to oczywistosc, bez ktorej sie nie da zyc - bo to tak jakby odebrac telefon (sic!) albo telewizor, albo drugie sniadanie.
Mlodszy za to - to juz totalny ewenement - nowe pokolenie ogladaczy (znienawidzone przez Hiva - choc dzieki nim trzepie kase) . Potrafi caly czas sleczec przed youtubem i ogladac wypociny innych yutouberow -miencraft, gta 5 i inne potworki.
Dla mnie z biznesowego punktu widzenia zajebista rzecz - mlode cwaniaki idealnei wstrzelily sie w nurt "youtuba nawet w lodowce" i prosze bardzo - wystarczy nakrecic filmik jak sie gra (nie wazne w co) i prosze - subscriberów gora. BIorac pod uwage mase mlodego narybku jak moj syn to ten biznes sie oplaca podwojnie!
No bo do starego odbiorcy to trzeba uderzac, promowac, obiecywac etc. A mlodemu? Powie sie w filmiku "daj lapke i subskrybuj" i dziecko z natury uprzejme i otwarte grzecznie wykona polecenie...
A potem tata sie loguje do chroma - sprawdza skrzynke a tam 100 powiadomien o nwych subskrypcjach - otwiera youtuba i ... :) delete....
