Ranking gier z serii Metal Gear – od najgorszej do najlepszej

BLOG
78V
user-93878 main blog image
RavenCalledSnejku_ | Wczoraj, 19:10
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

** Całość pochodzi z mojego bloga KRUCZAJASKINIA.BLOGSPOT.COM na który zapraszam po więcej wpisów ;)

Seria Metal Gear to jedna z najbardziej wpływowych i unikalnych sag w historii gier wideo. Stworzona przez Hideo Kojimę, nie tylko zrewolucjonizowała gatunek skradanek, ale i udowodniła, że gry mogą być ambitnym medium do opowiadania złożonych, dojrzałych historii. Przez lata seria przeszła przez liczne eksperymenty – nie wszystkie zakończyły się sukcesem. Czas więc na pełny ranking wszystkich głównych i pobocznych tytułów serii – od najgorszego do najlepszego.

  1. Metal Gear Survive (2018)

Komercyjny koszmar

Metal Gear Survive to jedyna gra z serii stworzona całkowicie bez udziału Hideo Kojimy – i ta nieobecność jest w niej boleśnie odczuwalna. Ten niezręczny spin-off, pełen generycznych zombie, nachalnych mikropłatności i całkowitego braku tożsamości, został przez fanów uznany za zdradę ducha serii. Praktycznie nie ma tu nic, co kojarzyłoby się z filozoficznymi rozważaniami, politycznymi intrygami czy charakterystycznym humorem Kojimy. Gracze na całym świecie potraktowali Survive jako czysto komercyjny eksperyment, który nie tylko nie wnosi nic nowego do uniwersum, ale wręcz je degraduje. To tytuł, który powinien zostać zapomniany, a jego istnienie najlepiej świadczy o tym, jak ważna była kreatywna wizja Kojimy dla całej serii.


  1. Metal Gear (MSX, 1987)

Początek historii

Pierwsza gra z serii Metal Gear, wydana na MSX w 1987 roku, dała początek całej legendzie i wprowadziła skradankowe DNA, które stało się znakiem rozpoznawczym serii. Choć była rewolucyjna jak na swoje czasy, wprowadzając zupełnie nowe podejście do stealthu w grach, dziś pozostaje głównie ciekawostką historyczną. Jej prymitywna grafika, toporna mechanika i ograniczenia sprzętowe MSX sprawiają, że jest trudna w odbiorze dla współczesnych graczy. Mimo to, bez tego tytułu nie byłoby późniejszych arcydzieł – Metal Gear to kamień milowy, który zapoczątkował jedną z najważniejszych serii w historii gier.




  1. Metal Gear 2: Solid Snake (MSX, 1990)

Pierwsza "prawdziwa" opowieść Kojimy

Metal Gear 2: Solid Snake to znacznie bardziej zaawansowana kontynuacja oryginału, która położyła podwaliny pod narracyjny styl późniejszych części. Tutaj po raz pierwszy widać wyraźne ślady filozoficznych rozważań Kojimy oraz głębszą warstwę fabularną. Mimo że gra oferuje lepsze mechaniki i bardziej złożoną historię, wciąż pozostaje produktem swojej epoki – trudnym do strawienia dla graczy bez nostalgi lub cierpliwości do retro rozwiązań. To jednak ważny krok w ewolucji serii, który zapowiadał jej przyszłą wielkość.


  1. Metal Gear Ac!d 2 (2005)

Karciana kontynuacja z humorem

Metal Gear Ac!d 2 to eksperymentalna turowa gra karciana, która zaskakuje kolorowym stylem graficznym i absurdalnym humorem. Choć jest lepsza od pierwszego Ac!D pod względem balansu i głębi rozgrywki, wciąż pozostaje bardzo niszowym doświadczeniem, oderwanym od głównego nurtu serii. Dla niektórych fanów stanowi odświeżającą odmianę, ale dla większości jest po prostu niepotrzebną ciekawostką. Brak zaangażowania Kojimy w projekt jest wyraźnie odczuwalny – to gra dla bardzo specyficznego grona odbiorców.


  1. Metal Gear Portable Ops+ (2007)

Multiplayer-only i niewykorzystany potencjał

Portable Ops+ to rozszerzenie Portable Ops, które całkowicie porzuciło fabułę na rzecz trybu multiplayer. Niestety, brak kampanii single-player, słabe wsparcie serwerów i ograniczona społeczność graczy sprawiły, że tytuł szybko popadł w zapomnienie. To pozycja wyłącznie dla kolekcjonerów – bez solidnej podstawy w postaci trybu dla jednego gracza, projekt wydaje się być niewykorzystaną szansą.




10. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain (2015)

Genialna gra, niedokończona historia

The Phantom Pain oferuje najlepszy gameplay w historii serii i jeden z najdoskonalszych systemów rozgrywki w grach akcji. Otwarty świat, niespotykana swoboda działania i rozbudowana mechanika budowy bazy stawiają go wśród największych osiągnięć branży. Niestety, historia urywa się brutalnie, a wycięty finał pozostawia uczucie niedosytu. To techniczny majstersztyk, któremu brakuje emocjonalnej głębi charakterystycznej dla wcześniejszych części.



  1. Metal Gear Solid V: Ground Zeroes (2014)

Prolog, który kosztował jak gra

Ground Zeroes to krótkie, ale intensywne wprowadzenie do The Phantom Pain. Mroczny klimat, świetna mechanika i emocjonująca fabuła sprawiają, że jest to ważny element serii. Niestety, wysoka cena za stosunkowo małą ilość treści wywołała kontrowersje. To doświadczenie, które mogło być doskonałym dodatkiem, a nie osobną grą.




  1. Metal Gear Rising: Revengeance (2013)

Szalony, ale stylowy spin-off

Revengeance to szybki, brutalny slasher z Raidenem w roli głównej, który odchodzi od tradycyjnego stealthu na rzecz widowiskowej akcji. Choć nie każdemu spodobał się ten kierunek, trudno odmówić mu charyzmy. Rewelacyjna muzyka, absurdalne poczucie humoru i epickie boss fighty czynią z niego jedną z ciekawszych pobocznych gier serii.


  1. Metal Gear Ac!d (2004)

Ryzykowny, ale intrygujący eksperyment

Pierwszy Ac!D to turowa strategia karciana, która całkowicie odeszła od konwencji serii. Mimo że miejscami frustrująca, zaskakuje głębią rozgrywki i klimatem. To tytuł dla fanów nietypowych rozwiązań – nie dla każdego, ale zyskujący kultowy status wśród wybranych.

 

6. Metal Gear Portable Ops (2006)

Niedoceniona opowieść o Big Bossie z zalążkami przyszłych mechanik

Portable Ops to kamień milowy często pomijany w dyskusjach o serii, choć zasługuje na znacznie więcej uwagi. Jako pierwsza pełnoprawna mobilna odsłona serii, dokonała niemożliwego - przeniosła esencję Metal Gear na mały ekran PSP. Gra wprowadzała kluczowe elementy do mitologii Big Bossa, pokazując jego przemianę z żołnierza w przywódcę. System rekrutacji żołnierzy poprzez ich "łapanie" na polu walki był prototypem późniejszych rozwiązań z Peace Walkera i MGSV. Mimo ograniczeń sprzętowych, oferowała zaskakująco głęboką fabułę z pamiętnymi postaciami jak Gene czy Null. Problemem pozostawało toporne sterowanie i pewne uproszczenia wynikające z natury przenośnej konsoli. To tytuł, który zasługuje na ponowną ocenę - stanowił most między klasycznym MGS a nowoczesnym podejściem serii.



  1. Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty (2001)

Wizjonerska antycypacja ery dezinformacji i kryzysu tożsamości

MGS2 to prawdopodobnie najbardziej prorocza gra w historii medium, która wyprzedziła swoją epokę o dwie dekady. Początkowe oburzenie graczy związane z zastąpieniem Snake'a Raidenem okazało się genialnym zabiegiem narracyjnym - Kojima zmusił nas do przeżycia tej samej dezorientacji co protagonista. Tematy manipulacji informacją, sztucznie kreowanej rzeczywistości i kryzysu tożsamości w cyfrowym świecie brzmią dziś przerażająco aktualnie. Arsenal Gear, S3 Plan i postać GW przewidziały erę fake newsów i algorytmicznej kontroli. Gra eksperymentuje z formą, łamiąc czwartą ścianę na niespotykaną skalę (pamiętne "wyłącz konsolę!"), podczas gdy misja na platformie Big Shell pozostaje jednym z najlepszych poziomów w historii serii. To dzieło, które z wiekiem zyskuje na wartości, wymagające od gracza intelektualnego zaangażowania.



  1. Metal Gear Solid: Peace Walker (2010)

Najbardziej kompleksowa przenośna gra akcji wszystkich czasów

Peace Walker to cud techniki i projektowania gier - jak zmieścić tak ogromną grę na małej kartridżowej kasecie? Ta przenośna odsłona nie tylko dorównuje jakością konsolowym częściom, ale w wielu aspektach je przewyższa. Rozbudowany system zarządzania Mother Base stał się podstawą dla MGSV, a misje typu "Extra Ops" zapewniały dziesiątki godzin dodatkowej rozgrywki. Fabuła, opowiadająca o narodzinach Outer Heaven, przedstawia najbardziej ludzkie oblicze Big Bossa, szczególnie w relacjach z Paz i Chico. System walki z mechami Metal Gear Zeke i współpracy w trybie kooperacyjnym były niesamowicie innowacyjne jak na przenośną konsolę. To gra, która udowodniła, że mobilne tytuły mogą oferować pełnoprawne, bogate doświadczenie - żaden inny tytuł na PSP nie zbliżył się nawet do jej rozmachu.



  1. Metal Gear Solid 3: Snake Eater (2004)

Doskonałe połączenie gameplayu i poruszającej historii

Snake Eater to szczytowe osiągnięcie narracyjne Kojimy - opowieść o lojalności, zdradzie i cenie poświęcenia, która wzrusza mocniej niż niejeden dramat wojenny. System przetrwania w dżungli, z polowaniem na zwierzęta i leczeniem ran, stworzył niespotykaną immersję. Walki z bossami z grupy Cobra (zwłaszcza emocjonalny pojedynek z The End) pozostają niedoścignionym wzorem projektowania przeciwników. Przełomowa sekwencja otwarcia, gdzie Snake skacze ze spadochronu przy dźwiękach "Snake Eater", to jedna z najbardziej ikonicznych scen w grach. A finałowy salut na grobie The Boss, gdy płynie "Way to Fall"... to moment, który zostaje w graczu na zawsze. Pod względem połączenia rozgrywki i emocji, część trzecia pozostaje niepokonana.



  1. Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots (2008)

Epickie zamknięcie sagi Solid Snake'a pełne łzawego pożegnania

MGS4 to gra, która stawiała sobie poprzeczkę niemożliwie wysoko - miała zawiązać wszystkie wątki rozciągniętej na 20 lat historii. I udało się to w sposób, który zadowolił nawet najbardziej wymagających fanów. Powrót do Shadow Moses to mistrzowska lekcja nostalgii, a walka z Liquid Ocelotem na pokładzie Outer Haven to chyba najbardziej epicka sekwencja końcowa w grach. System OctoCamo i Psyche Meter wprowadzały nową warstwę taktyki, podczas gdy sceny jak śmierć Naomi czy ostateczne pożegnanie z Otaconem wyciskały łzy. Owszem, cutscenki są długie (akt 3 to praktycznie film), ale każda z nich wnosi coś istotnego do opowieści. To gra, która wie, że jest pożegnaniem - zarówno z Solidem Snake'em, jak i z pewną erą gier wideo. I robi to z godnością, na jaką zasługuje ta legenda.


  1. Metal Gear Solid (1998)

Arcydzieło, które zdefiniowało współczesne gry akcji

Pierwszy MGS na PlayStation to więcej niż gra - to kulturalne zjawisko, które na zawsze zmieniło branżę. Od pierwszych sekund, gdy Snake wpływa do Shadow Moses, gra wciąga w swój klimat jak mało które dzieło. Projekt bossów (Psycho Mantis czytający zapisy pamięci karty, Vulcan Raven w chłodni) pozostaje niedościgniony. Dwie godziny muzyki, w tym kultowy "The Best Is Yet To Come" w języku irlandzkim, tworzą niezapomnianą ścieżkę dźwiękową. Przełomowe wykorzystanie silnika do narracji (scena tortur, codec) pokazało, że gry mogą opowiadać dojrzałe historie. Nawet dziś, po niemal 30 latach, gra zachowuje swoją moc - dowodem są ciągłe speedruny i mody. Dla wielu graczy (w tym autora) to była pierwsza gra na PlayStation, której przechodzenie się tysiące razy. W Master Collection wciąż zachwyca tak samo jak w 1998 roku. To nie tylko najlepsza część serii - to jedna z najważniejszych gier w historii medium.

 

Oceń bloga:
8

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper